Otwarcie zachodniej obwodnicy Brzeska znacznie odciążyło miasto od ruchu samochodowego. Nowa trasa, łącząca skrzyżowanie dróg krajowych nr 94 i 75 z drogą na wysokości Okocimia, pozwoliła na wyprowadzenie transportu ciężkiego zmierzającego na południe poza ulice Brzeska.
Na pierwszy rzut oka widać, że obwodnica spełnia swoje zadanie – mówi starosta brzeski Andrzej Potępa.
-Efekty już widać. Spadł ruch na ulicach w centrum miasta. Do Brzeska od strony Nowego Sącza wjeżdża się praktycznie bez korków. Wprawdzie jest to krótki odcinek, ale dla Brzeska, mieszkańców centrum oraz ulicy Leśnej jest to niezwykle ważna inwestycja, poprawiająca bezpieczeństwo i komfort życia.
Jeden ze słuchaczy RDN Małopolska zauważył jednak, że przejazd nową trasą byłby jeszcze sprawniejszy, gdyby pojazdy nie musiały czekać na swoje pierwszeństwo na skrzyżowaniach. Starosta przyznał, że pierwotne plany zakładały zbudowanie estakad, które pozwalałyby na jazdę z pominięciem ronda. Ten pomysł nie został całkowicie zaniechany, jednak taka infrastruktura ma najprawdopodobniej powstać nieco później.
-Ma to tak wyglądać, że od strony autostrady, ten pierwszy, krótki fragment ma być poszerzony do czterech pasów. Nad rondem ma przejść estakada, tak żeby nie spowalniać ruchu poprzez rondo. To rondo, które jest w Okocimiu, oparte na dwóch mostach nad Uszwicą, to też nad tymi mostami ma iść estakada, ale to pewnie, jak będzie budowana dalej droga krajowa nr 75. Rozumiem, że ta estakada na końcu nie mogła jeszcze powstać, ale ta pierwsza – szkoda że nie powstała, bo to rondo spowalnia ruch i pewnie w niektórych okresach będą tam tworzyć się korki. Szkoda, że ta estakada nie powstała od razu.
Starosta Andrzej Potępa zapewnił, że urząd będzie podejmował starania o jak najszybszą realizację estakady, w celu poprawienia płynności ruchu. Zaznaczył jednocześnie, że przebudowa drogi krajowej nr 75 nie jest inwestycją powiatową, a państwową, realizowaną przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.