We wtorek (4.02) przypada Światowy Dzień Walki z Rakiem. Onkolodzy apelują o zgłaszanie się na badania. Wczesne wykrycie choroby może wiele zmienić i dać szansę na normalne życie.
Jak mówi sądecki urolog Dominik Chorągwicki, wciąż pacjenci wciąż boją się wizyt u lekarzy, a szczególnie widać to u mężczyzn.
– Grupy wiekowe są przeróżne i wszystko zależy od rodzaju nowotworu, ale standardowo mówimy, że mężczyźni po 40 czy 50 roku życia przynajmniej raz w życiu powinni zgłosić się do urologa i zrobić badanie PSA, czego jednak nie widzimy. Często do urologa przychodzą mężczyźni, którzy mają 70-80 lat. To mniej więcej tak, jakby kobieta po raz pierwszy przyszła do ginekologa w takim wieku.
Aktualne sposoby diagnozowania, jak i leczenia pozwalają na pełne wyleczenie w większości przypadków, jeśli pacjent zgłosi się w odpowiednim stanie. Chodzi o sytuację, gdy choroba jest ograniczona do narządu, czyli bez przerzutów.
– Wielu ludzi jest niestety nieświadomych pewnych metod diagnostycznych i boi się po prostu badać czy leczyć. W opinii krąży też takie przekonanie, że nowotworów lepiej nie tykać, bo się rozsieją. Są różne mity na ten temat. Pacjenci boją się, wolą się nie badać, przeczekać i często dla tych pacjentów jest po prostu za późno. Tak naprawdę nowotwory urologiczne są w populacji bardzo częste. Rak prostaty jest jednym z najczęstszych nowotworów u mężczyzn, jeżeli nie najczęstszym w populacji, nowotwór pęcherza jest siódmym nowotworem.
Dodajmy, że w sądeckim szpitalu działa już poradnia ambulatoryjna.
Z badań, konsultacji i porad można tu korzystać w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.