Biskup tarnowski Andrzej Jeż w wywiadzie dla radia RDN Małopolska wyraził swoje stanowisko wobec planów wprowadzenia rozszerzonej edukacji zdrowotnej w szkołach. Hierarcha skrytykował proponowane zmiany określając je mianem 'seksualizacji dzieci’ i ostrzegając przed ich konsekwencjami.
W różnych miastach odbywają się protesty m.in. rodziców.
– Rodzice zaczynają dostrzegać ten problem, zaczęli się wczytywać w treść podstawy programowej i tam dostrzegli, że mimo tego iż państwo, ministerstwo chce walczyć z seksualizacją w internecie i w innych miejscach, w rzeczywistości w ramach tego przedmiotu ta seksualizacja miała mieć miejsce.
Biskup podkreśla, że trzeba odpowiednio wprowadzać młodych ludzi w te tematy.
– Psychologia rozwojowa podkreśla, że są pewne etapy wprowadzania dzieci, młodzieży w przygotowanie do życia rodzinnego, małżeńskiego i trzeba zachować te poszczególne etapy wiekowe, ponieważ gdy zachwieje się, i to jeszcze w sposób brutalny, przygotowanie dzieci i młodzieży do życia dorosłego, wtedy często następuje degradacja osobowości uczniów.
Tymczasem dziś minister edukacji Barbara Nowacka ogłosiła, że edukacja zdrowotna w roku szkolnym 2025/2026 będzie nieobowiązkowa.
Od tygodni trwała dyskusja polityczna na temat nowego przedmiotu, który ma wejść do szkół 1 września. Minister edukacji, a także minister zdrowia uważają, że edukacja zdrowotna powinna być przedmiotem obowiązkowym w szkołach.
W niedzielę wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że będzie to przedmiot nieobowiązkowy. Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk, który stwierdził, że w tej kwestii 'stawia raczej na dobrowolność niż na przymus’.
Jakie zagrożenia niesie edukacja zdrowotna? Mielecka konferencja z myślą m.in. o rodzicach
TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji. Czy edukacja zdrowotna będzie nieobowiązkowa?
Biskupi: Przedmiot Edukacja Zdrowotna jest sprzeczny z Konstytucją