Dwa lata czeka się w Tarnowie na wizytę u nefrologa w ramach NFZ

kolejki

Fot. FB/ MCM

Niektóre terminy wizyt u specjalistów wywołują szok i niedowierzanie. W Tarnowie, jak sprawdziliśmy, żeby dostać się do nefrologa na NFZ trzeba czekać nawet dwa lata.

Tarnowianie zastanawiają się, po co opłacają składki zdrowotne, skoro i tak muszą chodzić do lekarzy prywatnie, bo na NFZ mogą nie doczekać wizyty.

– Zięciu się chciał zarejestrować (jako pierwsza wizyta), no to jeśli za dwa lata jest na cito, to trochę jest to niepoważne. To w ogóle od razu można sobie trumnę kupić. – Wiem, że do ortopedy syn chciał, bo problem ma ze stopą, to zaczął chodzić prywatnie, bo właśnie długie bardzo są te okresy oczekiwania – Nie ma takich terminów w ogóle. Rok, półtora. Tak że jest tragedia. – Zapisywałam się do reumatologa, to dopiero mam na listopad. Jak coś się dzieje, to wtedy jest potrzebna pomoc, a czeka się nie wiadomo ile, więc w miarę możliwości prywatnie się korzysta. Nie powinno tak być!

W Tarnowie najdłużej czeka się na wizytę u nefrologa. Tutaj najbliższe wizyty datowane są aktualnie na grudzień 2026 roku. Niemal rok spędzimy w kolejce do okulisty. Kardiolog przyjmie nas najwcześniej jesienią.

Długie kolejki do specjalistów i na badania sprawiają, że coraz więcej osób korzysta z prywatnej opieki medycznej.

Goryczy dodaje fakt, że do tego samego lekarza, do którego najbliższy termin w ramach NFZ przypada na czerwiec 2026 roku, prywatnie dostaniemy się już za tydzień.

Mieszkańcy dodają, że samo dodzwonienie się do rejestracji w miejskich przychodniach wymaga wiele cierpliwości.

Tymczasem, według Ministerstwa Zdrowia, jednym z rozwiązań, które mogą zmniejszyć czas oczekiwania na wizytę jest tak zwana 'odwrócona piramida świadczeń”.

Chodzi o takie zorganizowanie opieki medycznej, aby pacjent otrzymał kompleksową pomoc w podstawowej opiece zdrowotnej, a nie w szpitalu czy u specjalisty.

Exit mobile version