Strach przed polderem. Mieszkańcy Szczurowej stanowczo przeciwko budowie

batch 20241210 160314

Zobacz zdjęcia:

batch_20241210_160159

Zdjęcie 1 z 9

To byłby jeden z największych zbiorników w Polsce, podobny do tego w Raciborzu. Jego budowa wiązałaby się z licznymi wysiedleniami i wyburzeniami domów. Mieszkańcy Szczurowej nie zgadzają się na budowę polderu zalewowego, który ma powstać na pograniczu tej gminy i powiatu proszowickiego.

Uważają, że zamiast chronić przed powodzią stwarzałby większe zagrożenie, np. w przypadku przerwania tamy. Dodatkowo podnosili argument, że budowa zbiornika wiązałaby się z likwidacją trzech miejscowości, wyburzeniem 235 domów, kościoła, zabytkowego dworu, a także zakładów pracy i miejsc użyteczności publicznej.

Na spotkanie, na którym miały odbyć się konsultacje społeczne przyszło tak dużo osób, że nie wszyscy zmieścili się w sali.

– Przecz z polderem! Precz z polderem! – Wiemy jak jest utrzymywana cała gospodarka wodna, jest na marnym poziomie. Co się stanie, jeśli polder w jakikolwiek sposób zostanie źle zrobiony, nawet dno. Jeśli dno zostanie zrobione nieprawidłowo, będziemy mieć tu mokradła. Co się stanie, gdy polder wyleje? Zmiata całą gminę. – Chciałem wyrazić swój sprzeciw dla polderu. Obawiam się o przyszłość swoją, swojej rodziny. To na nas spadło jak grom z nieba. Tak naprawdę nikt nas nie pytał nawet o zdanie. To nam zostało narzucone od góry.

W pewnym momencie większość zebranych wraz z wójtem Zbigniewem Moskalem opuściła salę.

-Myślę, że to jest najlepszy sposób na pokazanie tego, co myślimy o tym chorym pomyśle. Ja jako samorządowiec rozmawiam z wieloma ludźmi i też rozumiem, że Wody Polskie powinny działać w tym kierunku, żeby to zagrożenie powodziowe niwelować. Natomiast nie robi się tego w ten sposób, bez jakichkolwiek konsultacji z samorządami wcześniej. Tym bardziej, że jeśli chodzi o gminę Szczurowa, to jest 20 procent powierzchni naszej gminy. Nie można w ten sposób robić, żeby kosztem jednej gminy obniżać falę powodziową zaledwie, jak z dokumentów wychodzi o 40 cm. Jeżeli ktoś rozmawiałby z nami od samego początku, usiadł z nami do stołu, pewnie dzisiaj to spotkanie wyglądałoby inaczej. I być może wspólnie opracowalibyśmy projekt, plan działania na przyszłość. Ale na pewno nie w takim zakresie, jak to tutaj miało być przedstawione.

Na spotkaniu obecny był Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Wojciech Kozak. Tłumaczył, że umiejscowienie zbiornika zostało określone na podstawie naukowych obliczeń i badań. To właśnie wskazany teren ma być obszarem, który najlepiej będzie zbierał wodę.

-Polder jeden z większych, podobnej pojemności, jak Racibórz. 200 mln metrów sześciennych. Jeden z wielu, które będą chronić górną Wisłę. Dlaczego tutaj? Bo to jest miejsce wskazane jako najdogodniejsze do wyłapania wody. To jest dokładnie wyliczone, zaprogramowane i stąd prezentujemy to. Uważam, że naszym zadaniem jest przygotowanie się na opady i zabezpieczenie górnej Wisły. Stąd te konsultacje.

Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie dodał również, że na ten moment nie istnieją inne warianty lokalizacji polderu.

Obecny na spotkaniu poseł PiS Norbert Kaczmarczyk powiedział, że jako mieszkaniec Proszowic jest oburzony brakiem informacji i konsultacji społecznych na wcześniejszych etapach planowania projektu.

Poinformował również, że wysłał pismo w tej sprawie do Ministra Infrastruktury.

-I jak to jest, że przychodzi jeden moment. Dowiadujemy się kilku zdawkowych informacji. I za chwilę już będą nam układać nowe życie. Będą nam układać nową rzeczywistość. Będą nas wyganiać z naszych domów mieszkalnych. Pytaliście, bo dzwoniło bardzo wielu z was, jak to będzie wyglądać, co tutaj się będzie działo. Dlaczego urzędnicy, posłowie, parlamentarzyści, radni nie mają o tym pojęcia. Ja zadałem sobie sam to pytanie. Dlaczego nikt nas nie informuje, dlaczego nie było konsultacji, gdzie my również otrzymalibyśmy informacje, więc zdecydowałem się napisać interpelacje do ministra infrastruktury

Tymczasem mieszkańcy zapowiadają, że nie odpuszczą. Petycję przeciwko budowie polderu podpisało do tej pory już ponad 3,5 tysiąca osób.

(autor Agnieszka Wójcik/oprac. Aneta Mleczko)

Exit mobile version