Jednak nie we wtorek (3.12) a w piątek ma zostać podpisana umowa na sprzedaż spółki MKS Sandecja Nowy Sącz. Jak już informowaliśmy, wcześniejsze ustalenia mówiły, że stanie się to przed meczem Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice.
Urząd miasta zdążył zaprosić na konferencję prasową, ale plany się jednak zmieniły.
– Zadzwonił do mnie pełnomocnik pana Szubryta Marek Kwiatkowski z prośbą o przesunięcie spotkania z powodu prywatnych względów. Nie ma problemów z przesunięciem terminu podpisania umowy. W zeszły piątek umowa została przez obie strony dopracowana i zaakceptowana
– mówi zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek.
– To będzie podpisanie protokołu, który wieńczy negocjacje związane z umową, wraz z treścią tej umowy, która może zacząć obowiązywać dopiero po sesji, gdzie radni uprawnią nas do sprzedaży
– dodał.
Zmiana właściciela wejdzie w życie 1 stycznia.
Nie będzie ćwierćfinału. Sandecja przegrała z Puszczą i odpadła z Pucharu Polski
Jak przebiegała telenowela pt. „Sprzedaż Sandecji Nowy Sącz?
Zamieszanie związane z planami sprzedaży miejskiej spółki MKS Sandecja trwa już pół roku. Na początku zainteresowanych kupieniem klubu było więcej (Marek Niedźwiedź oraz duet Arkadiusz Aleksander i Grzegorz Stawiarski), ale w grze pozostał Zbigniew Szubryt, sądecki przedsiębiorca. Pozostali zainteresowanie się wycofali.
Zmiany mają sprawić, że miasto Nowy Sącz będzie wydawać o przynajmniej kilka milionów mniej na klub w skali roku. Przez ostatnie kilka lat było to kilkadziesiąt milionów złotych, a w tym czasie Sandecja spadła z I do II, a następnie do III ligi.
Latem została powołana komisja w skład której wchodzili radni i zastępca prezydenta Nowego Sącza. Po spotkaniach z przedstawicielem Zbigniewa Szubryta wydano pozytywną opinię. Następnie we wrześniu Rada Miasta Nowego Sącza dała zielone światło na sprzedaż Sandecji.
Okazało się jednak, że to nie koniec procedur, bo w kolejnych tygodniach trwały dalsze negocjacje, a Zbigniew Szubryt oczekiwał wglądu w dokumenty, by wiedzieć, co go czeka po zmianach właścicielskich.
Z naszych informacji wynika, że choć miejscy urzędnicy twierdzą, że już we wrześniu byli gotowi do podpisania umowy, z ich strony też pojawiały się nowe propozycje warunków umowy, co również wpływało na przedłużanie się negocjacji.
Kiedy wydawało się, że wszystko jest jasne, a ratusz zdążył zaprosić na konferencję prasową planowaną na wtorek (3.12) przed meczem Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice, okazało się, że trzeba jeszcze poczekać.
Urząd miasta poinformował, że konferencja prasowa w związku z podpisaniem umowy została przesunięta na piątek.
Na jakich warunkach zostanie sprzedana Sandecja Nowy Sącz?
Nowy właściciel przejmie sto procent akcji spółki MKS Sandecja. Ma to kosztować nieco ponad 3 tysiące złotych (1 grosz za akcję). Będzie w związku z tym współfinansował klub.
Uzgodniono, że na początku zarówno Zbigniew Szubryt jak i miasto Nowy Sącz przeznaczą po 4 miliony złotych na Sandecję. W przypadku awansu do II ligi i ewentualnie wyższych klas rozgrywkowych kwota ma analogicznie wzrosnąć.
Klub ma mieć dostęp do boisk treningowych i powstającego jeszcze stadionu w Nowym Sączu. Z naszych informacji wynika, że po zmianie właściciela klub będzie płacił za wynajem stadionu i w przyszłości czerpał zyski ze sprzedaży biletów na mecze, gdy kibice będą mogli wejść na trybuny.
Sądeczanie we wtorek odpadli z Pucharu Polski w 1/8 finału. 1:0 wygrała ekstraklasowa Puszcza Niepołomice. Wcześniej Sandecja wyeliminowała między innymi Cracovię, również zespół z Ekstraklasy. Biało-czarni grają teraz w III lidze czyli na czwartym szczeblu rozgrywek. Są na pierwszym miejscu grupy 4, a kolejne mecze o punkty w marcu – wtedy już najpewniej po zmianach właściciela klubu.