Mija 120. rocznica urodzin pochodzącego z Tarnowa poety. Jego twórczość będzie można poznać w czasie koncertu poetycko-muzycznego, który będzie połączeniem słowa i dźwięku.
– Te teksty, które będziemy chcieli przypomnieć na koncercie, pochodzą z okresu jego wędrówki z legionami, więc to jest taka forma pamiętnika, która została ujęta w wersy poetyckie
– mówi prezes Polskiej Fundacji Kultury i Rozwoju Joanna Łukasik.
Henryk Szancer jest wnukiem również właściciela Młyna Szancera w Tarnowie o tym samym imieniu i nazwisku. Na uroczystości będzie córka poety, Elisabeth Szancer, która na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych.
– To wielki zaszczyt być tu podczas specjalnego koncertu poświęconego pamięci mojego ojca. Będę mówić o moim tacie, opowiem historię rodziny Szancerów w Tarnowie i wzruszającej poezji wojennej mojego ojca.
Koncert poetycko-muzyczny w 120. rocznicę urodzin Henryka Szancera odbędzie się w niedzielę, 1 grudnia, o godz. 16.00 w Sali Lustrzanej przy ul. Wałowej 10 w Tarnowie. Wstęp jest wolny.
Kamienicę 'po sąsiedzku’ obecnej Sali Lustrzanej, przed laty zamieszkiwała rodzina Szancerów.
Henryk Szancer, wnuk właściciela Młyna, urodził się 29 listopada 1904 roku w Tarnowie. Henryk dorastał w Przemyślu, ale często bywał u rodziny w Tarnowie. Po wybuchu II wojny światowej został zesłany na Syberię, gdzie dołączył do Armii Andersa.
Jako oficer i oficjalny kronikarz jednostki, przebył drogę z ZSRR przez Bliski Wschód aż do Włoch, gdzie walczył pod Monte Cassino. Spisywał działania jednostki, ale tworzył też tomy poezji, pisane w języku polskim, takich jak 'Miasta i Strofy Włoskie’. Po wojnie Henryk Szancer mieszkał w Londynie, gdzie pracował jako farmaceuta. W 1950 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku mieszkał aż do śmierci w 1975 roku.