Sąd nie zgodził się na umorzenie sprawy dotyczącej byłego starosty tarnowskiego Romana Łucarza, wójta gminy Szerzyny Grzegorza Gotfryda i dyrektor PCPR w Tarnowie Anny Górskiej. Ciążą na nich zarzuty przekroczenia uprawnień i oszustwa.
Chodzi o przejęcie przez gminę Szerzyny domu należącego do jednego z pensjonariuszy DPS-u, podlegającego pod PCPR. W środę (13 listopada) w Sądzie Okręgowym w Tarnowie odbyło się posiedzenie wstępne.
– Do sądu wpłynął akt oskarżenia i sąd wyznaczył posiedzenie wstępne, na którym miały być ustalone ze stronami kwestie organizacyjne, dotyczące dalszego przebiegu postępowania. Sąd skierował sprawę na rozprawę główną, odebrał oświadczenia stanowiska od stron, również obrońcy wnieśli o to, aby umorzyć postępowanie na posiedzeniu, bez kierowania sprawy na rozprawę główną i sąd tego wniosku nie uwzględnił
– mówi sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Wnioski obrońców o umorzenie sprawy zostały odrzucone. Sędzia zdecydował, że chce się przyjrzeć dowodom i wyznaczył kolejne terminy rozpraw.
Jak dodaje sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzadko na tym etapie postępowania zdarza się, że sąd decyduje się na umorzenie.
– Wyjątkową sytuacją jest, kiedy po wpłynięciu aktu oskarżenia, sąd umarza postępowanie na posiedzeniu. Są to sytuacje wymienione w kodeksie postępowania karnego. Natomiast zawsze, kiedy jest potrzeba przeprowadzenia postępowania dowodowego, oceny dowodów, musi być sprawa skierowana na rozprawę główną i taka jest zasada i w tej sytuacji tak będzie wyglądał przebieg postępowania, że wyznaczone zostały trzy terminy rozprawy głównej, niewykluczone, że będą kolejne, w zależności od przebiegu postępowania dowodowego.
Wicestarosta tarnowski Roman Łucarz przyznaje w rozmowie z RDN Małopolska, że liczył na umorzenie sprawy już na tym etapie. Przekonuje jednak, że do kolejnej rozprawy podchodzi ze spokojem.
– Bardzo liczyłem, że to umorzenie nastąpi na tym wstępnym etapie, sędzia podjął inną decyzję, chce wysłuchać wszystkich stron, ale sędzia może umorzyć śledztwo na każdym etapie. Oczywiście szanuję decyzję sądu, chociaż nie ukrywam, że liczyłem, że zostanie to umorzone, dlatego, że ja w ogóle nie jestem winny w tej sprawie, ta sprawa w ogóle mnie nie dotyczyła, dotyczyła gminy, pensjonariusza, jedyną moją winą jest to, że jestem starostą, pod którego jurysdykcją jest Dom Pomocy Społecznej w Nowodworzu, to była moja jedyna wina, natomiast żadnych przestępstw tutaj nie dokonałem i zamierzam to udowodnić w postępowaniu sądowym.
Za postawione zarzuty byłemu staroście grozi nawet do 10 lat więzienia.
Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) Anna Górska, na której w tej sprawie również ciążą prokuratorskie zarzuty, przekonywała na antenie RDN Małopolska, że nie ma sobie nic do zarzucenia i zamierza udowodnić swoją niewinność przed sądem. Uważa, że celem tego działania nie jest ona sama jako osoba, lecz jej stanowisko.
Więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Przypomnijmy, pod koniec stycznia Roman Łucarz został zatrzymany przez krakowskich śledczych w związku z zarzutami przekroczenia uprawnień i oszustwa. Zgodnie z informacjami prokuratury, taka decyzja została podjęta w związku z toczącym się śledztwem w sprawie nieprawidłowości przy procedurze przekazania domu na własność gminy Szerzyny przez jednego z jej mieszkańców, który przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Nowodworzu.
Zdaniem śledczych, darczyńca w momencie podpisywania dokumentów, ze względu na swój stan zdrowia nie mógł tego zrobić, ponieważ nie posiadał zdolności do czynności prawnej.
W tej sprawie zarzuty otrzymały jeszcze trzy osoby – dyrektor PCPR Anna Górska, wójt gminy Szerzyny Grzegorz Gotfryd, a także notariusz Wojciech W.
Anna Górska i Grzegorz Gotfryd zostali również zawieszeni w swoich czynnościach służbowych, jednak Sąd Rejonowy w Krakowie uchylił im ten zakaz.
Roman Łucarz został zwolniony z aresztu pod koniec lutego, jednak zastosowano wobec niego środki wolnościowe, w tym zawieszenie w sprawowaniu funkcji starosty.
Najbliższa rozprawa odbędzie się 10 stycznia 2025 roku. Postanowienie sądu nie jest prawomocne i można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Roman Łucarz nadal z zakazem sprawowania funkcji. Sąd oddalił zażalenie