Tarnowski szlak niepodległości mógłby przyciągnąć turystów i rozsławić Tarnów

WhatsApp Image 2024 11 08 at 11.40.47 4

kapliczka św. Walentego

Już w poniedziałek cała Polska będzie świętowała 106. rocznicę odzyskania niepodległości. Tarnów swoje lokalne święto niepodległości obchodził już 30 października.

Lokalni społecznicy i historycy mają nadzieję, że konkretne budynki, miejsca, pomniki, tablice, które są w Tarnowie zostaną połączone w przyszłości w tarnowski szlak niepodległości, który byłby promocją dla Tarnowa i przypominał całej Polsce, że to tarnowianie jako pierwsi uzyskali niepodległość.

-Chcemy, aby to nie było zawężone tylko do lat 1914-1918, czyli do I wojny światowej. Chcemy, żeby na ten proces spojrzeć szerzej, że to są te dążenia, które w zasadzie zaczynają się pod koniec XVIII wieku, kiedy Tarnów jak i cała Galicja jest pod zaborem austriackim. Poprzez powstanie styczniowe, listopadowe, rabację galicyjską, bardzo aktywny ruch niepodległościowy, jeszcze zanim wybuchła wojna, żeby na ten szlak spojrzeć szerzej. Nie tylko lata I wojny, ale długi proces wielopokoleniowy, który ostatecznie doprowadził do Tarnowa pierwszego niepodległego

– mówi Wojciech Sypek tarnowski historyk i nauczyciel.

W historię walki o niepodległość wpisało się wiele nazwisk znaczących dla Tarnowa m.in. Jan Tysowski, który był dyktatorem powstania krakowskiego w 1846r., Tadeusz Tertil, jak niektórzy mówią burmistrz niepodległości, osoby, które walczyły z bronią w ręku, w październikową noc niepodległości np. Karol Kawęcki, bracia Stylińscy, Władysław Dziadosz. To także wyjątkowe miejsca, które skrywają w sobie historię niepodległości.

-Szlak zaczynałby się np. pod kapliczką św. Walentego, która pochodzi z końca XVIII wieku. Mijamy ją jak mijamy Stary Cmentarz w Tarnowie i jedziemy ul. Tuchowską. Przez cały wiek XIX i początek XX wieku to było ulubione miejsce młodzieży tarnowskiej, która np. szła do powstania styczniowego. Mamy coś takiego jak dzieci tarnowskie, kiedy uczniowie klas gimnazjalnych chcieli pomóc swoim starszym kolegom walczącym w zaborze rosyjskim. Oni tam się umówili właśnie pod kapliczką św. Walentego. Obchody świąt narodowych np. konstytucji 3 maja w XIX wieku, często tam się albo zaczynały albo trasa pochodu wiodła właśnie koło kapliczki św. Walentego.

11 listopada to święto narodowe, które przypomina nam o trudnej drodze do niepodległości. Warto uczcić ten dzień wywieszając flagę państwową w swoich domach lub na balkonach mieszkań.

Cała rozmowa:

Wojciech Sypek – historyk
Exit mobile version