Kiedy na zewnątrz robi się zimno, wiele osób postanawia pomóc zwierzętom, zwłaszcza ptakom żyjącym w miejskich parkach. Dokarmianie dzikich zwierząt wymaga jednak ostrożności i odpowiedniej wiedzy, by nie wyrządzić im krzywdy.
Dorota Lewicka z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, podaje kilka ważnych zasad.
-Przede wszystkim zaczynamy karmić kiedy pojawiają się przymrozki i pierwsze śniegi. Kiedy już ptaki nie mogą znaleźć pożywienia w naturze. Oprócz tego musimy pamiętać, że to dokarmianie musi być regularne. My nie możemy przerwać jak zaczniemy karmić w listopadzie, to powinniśmy już to kontynuować do wiosny. Kolejnym problemem jest to, że bardzo dużo ludzi nadal dokarmia ptaki chlebem. Absolutnie nie! Tego nie wolno robić, chleb bardzo źle wpływa na układ pokarmowy ptaków. W nadmiarze może powodować nawet śmierć ptaków, a chyba tego nie chcielibyśmy.
Jeżeli już ktoś decyduje się na dokarmianie warto poczytać czym dany gatunek ptaków się żywi. Jak podkreśla Dorota Lewicka z OTOZ Animals, łabędzie czy kaczki często spotykane w parkach oprócz ziarna można dokarmiać także gotowanymi warzywami. Należy pamiętać, że nie wolno wrzucać pożywienia do wody, ponieważ bardzo często pleśnieje.
Organizacja ma pozwolenie na pomoc małym dzikim zwierzętom. W ubiegłym roku trafiło do niej 59 zwierząt, różnych gatunków chronionych.
-Były to najczęściej jeże, gołębie, wiewiórki. Zdarzają się ptaki drapieżne – sowy uszate, sierpówki, jeżyki, grzywacze, więc różne gatunki. Są to małe zwierzęta. Natomiast do tarnowskiego Azylu, ludzie zgłaszają już te zwierzęta duże typu sarny, które np. są po wypadkach.
Pomocy dzikim zwierzętom powinniśmy udzielać tylko wtedy, kiedy widzimy, że zwierzę jest ranne, bądź chore lub podczas bardzo mroźnych zim, kiedy zwierzę ma utrudniony dostęp do pozyskania żywności.