„Bałam się otworzyć komputer” – pisarka opowiada młodzieży o strategiach w walce z hejtem

AeGoruB4

Hejt jest karany, przypominała na spotkaniu w miejskiej bibliotece pisarka Joanna Jagiełło, która w swojej twórczości zajmuje się problemami młodzieży, dorastającej w trudnych czasach, gdzie każdy może być wytykany w internecie.

Pisarka wyszła do młodzieży z jasnym przesłaniem.

-Zawsze mówię młodym ludziom, że trzeba pamiętać, że hejt jest karany. Jest odpowiedzialność karna, nie tylko za czyny ale również za słowa. Jeżeli ktoś traktuje nas w taki sposób to należy kolekcjonować screeny ekranów. Można to zgłosić na policję i naprawdę Ci sprawcy nie są bezkarni.

Jak podkreśla hejt może dotknąć każdego w różnych sytuacjach. Zawsze powinniśmy być ostrożni, bo nie wiemy czy osoba, która stoi za obelgami i hejtem w internecie jest w pełni poczytalna.

-Sama też doświadczałam hejtu zarówno krytyki moich książek czy mojej osoby, jak też takiej przemocy, która skończyła się policją. Były pogróżki no i ten sprawca został ukarany. Nie powinniście nigdy być przekonani, że nic się złego nie wydarzy, dlatego ja się bałam to był taki realny strach. No już nie mówiąc o tym, że bałam się otworzyć komputer czy komórkę.

Można obrócić niektóre docinki w żart, ale trzeba postawić pewne granice. Nie wstydzić się.

-Na pewno nie jest dobrą strategią walka tą samą bronią. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie powinniśmy się zniżać do tego poziomu. Czasami rodzice, szczególnie ojcowie mówią chłopcom – wiesz jak ktoś cię uderzy czy coś ci powie to mu oddaj, bo to jest takie męskie. Nie wydaje mi się, żeby to był najlepszy pomysł. Ja uważam, że trzeba prostu o tym rozmawiać. Na pewno nie uciekać, nie zamykać się w sobie. Na pewno nie jest żadną strategią to, że się wstydzimy. Ludzie wstydzą się tego, że są hejtowani. Jeżeli ktoś nam cały czas mówi jakieś niemiłe rzeczy o nas samych. Szczególnie jeżeli jesteśmy młodym człowiekiem to po prostu zaczynamy myśleć, że coś z nami jest nie tak.

Tarnowska młodzież spotkana na ulicach miasta też wypowiedziała się w tej sprawie.

-Teraz hejt w internecie jest bardziej powszechny i bardziej krzywdzący niż taki hejt w życiu realnym. Teraz łatwiej jest tę przemoc rozpowszechnić, szczególnie w internecie, bo można napisać np. komentarz. – Śmiali się po prostu ze mnie, wytykali mój wygląd i nie chcę, żeby ktoś inny przechodził przez to co ja, więc staram się po prostu pomagać takim osobom. – Ludzie w internecie hejtują innych uczestników, którzy korespondują razem, piszą czy opublikują jakieś zdjęcia to wiadomo, że są takie osoby, które chcą dopiec drugiej osobie, dodadzą niemiły komentarz, zrobią memy.

Młodzi ludzie, którzy stają się ofiarami hejtu, często cierpią na obniżenie samooceny, lęki, a nawet depresję. Eksperci alarmują, żeby zgłaszać takie przypadki przemocy w szkole, w domu czy w internecie do nauczycieli, psychologów, rodziców czy na policję.

Cała rozmowa:

Exit mobile version