Pomimo upływu lat cieszy się doskonałą pamięcią, świeżością umysłu i chęcią do życia – Pani Anna Szafraniec z Borzęcina Dolnego dołączyła do zacnego grona stulatków. Urodziny były okazją do spotkania w gronie najbliższych oraz władz samorządowych, które przekazały życzenia, listy gratulacyjne i kwiaty.
Anna Szafraniec z domu Małek urodziła się 9 października 1924 r. w Borzęcinie.
– Ukończyłam siedem klas w Borzęcinie, gdzie ówczesnym proboszczem był ks. Budzik. W wieku 16 lat uciekłam przed zesłaniem na przymusowe roboty do Lubzina koło Dębicy. Pracowałam we dworze plewiąc warzywa. Tam też uczęszczałam na naukę szycia do krawca, który nauczył mnie fachu – wspomina pani Anna.
Ze szczegółami opowiada historie z tamtych czasów, wspomina ludzi i wydarzenia, sprzed ponad 80 lat. Przytacza zabawne sytuacje i rozmowy pomiędzy osobami. Słowem, jakby to było wczoraj.
Jak wspomina, po powrocie do Borzęcina chodziła na naukę szycia do słynnego na tamte czasy krawca o nazwisku Szumski, który mieszkał na 'Starej Wsi”. Specjalizowała się w krawiectwie męskim szyjąc garnitury, nawet za granicę. Wyszła za mąż i miała ośmioro dzieci: trzy córki oraz pięciu synów. W rozmowie wspomina momenty i chwile z mężem, który zmarł prawie 30 lat temu.
Dziś Jubilatka ma 26 wnucząt i 35 prawnucząt.
Przyznała, że teraz dużo się modli i żyje bezstresowo. Z radością wspomina o rodzinie, z którą jest w bliskim kontakcie. Czuje też jej wsparcie i opiekę.
W Polsce jest ponad 6 tys. osób, które ukończyły 100 lat.