Zdarza się, że ludzie idący w góry ubierają klapki i to nie tylko latem. Złota polska jesień zachęca do wędrówek, ale nie wszyscy turyści przygotowują się do nich w odpowiedni sposób.
Nieodpowiednie buty to jeden z powodów większego ryzyka kontuzji, które uniemożliwiają dokończenie wyprawy.
– W porównaniu z poprzednimi latami, jest zdecydowanie więcej akcji ratunkowych w górach – mówił w programie Słowo za słowo na antenie RDN Nowy Sącz Grzegorz Sus, wiceprezes Grupy Krynickiej GOPR.
– Samych akcji ratowniczych w górach (nie licząc tych związanych z sezonem narciarskim), było w tym roku ponad 350. To o ponad 100 więcej niż w ubiegłym roku czy w poprzednich latach. Obserwujemy większy ruch turystyczny w górach, co statystycznie przekłada się na większą liczbę wypadków. Nie ma dnia, żebyśmy nie wysyłali zespołu ratowniczego do osób, które potrzebują pomocy.
– dodał.
Jakie są jeszcze powody interwencji GOPR-owców w Beskidach? Często zdarza się, że turyści są osłabieni, wycieńczeni lub odwodnieni, bo wybrali zbyt trudną trasę.
Ratownicy przypominają, że idąc w góry jesienią trzeba mieć ciepłe ubranie, termos z herbatą lub kawą oraz kanapki i batony energetyczne.
Koniecznie trzeba mieć też naładowany telefon z aplikacją Ratunek, która ułatwia zlokalizowanie turysty w przypadku, gdy potrzebuje pomocy na szlaku.
Rozmowa z Grzegorzem Susem: