Czy w Krynicy-Zdroju powstanie profesjonalny sztucznie mrożony tor saneczkowy? To wciąż duży znak zapytania. Szacunkowy koszt budowy to około 150 milionów złotych, co przekracza możliwości samorządu.
Tymczasem gmina Krynica-Zdrój przygotowuje się do zmian planu zagospodarowania przestrzennego, co umożliwi lokalizację toru na górze Iwonka.
Burmistrz Piotr Ryba wyjaśnia, że to między innymi ustalenia z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.
– Cieszę się, bo mamy ten tor uzgodniony na zboczu góry Iwonka. Jestem przekonany, czy jestem pewny, że właśnie tu będzie lokowany sztucznie mrożony tor saneczkowo-bobslejowo-skeletonowy. Od kilku lat nad tym pracujemy. Mamy już studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, teraz kolej na miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Myślę, że do uchwalenia planu dojdzie na przełomie roku, co będzie podstawą do rozpoczęcia prac projektowych
– dodaje.
Burmistrz Krynicy-Zdroju zapewnia, że plan zagospodarowania przestrzennego został dostosowany do zaleceń RDOŚ-u, który ma ostatecznie go zatwierdzić. Wtedy będzie mógł zostać poddany pod głosowanie radnych gminy Krynica-Zdrój.
Następnie w przyszłym roku urzędnicy mogliby zacząć starania o finansowanie projektu toru saneczkowego wraz z pozwoleniem na budowę.
W związku z ogromnymi kosztami powstania toru, decyzja o jego budowie będzie musiała zostać podjęta przez polski rząd.
Jeśli taki obiekt powstanie w Krynicy-Zdroju, będzie tu można organizować najważniejsze zawody w saneczkarstwie, skeletonie lub w bobslejach na czele z Pucharem Świata czy mistrzostwami świata.