Zobacz galerię:
Sztuczna inteligencja jest już niezbędna, abyśmy dostali na czas odpowiednie świadczenie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych co roku przyjmuje około miliona zgłoszeń od obywateli. Między innymi na ten temat debatowano w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sącz podczas konferencji z okazji 90-lecia powstania ZUS-u.Jednym z prelegentów był Jan Polański, zastępca dyrektor Centrum Informatyki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak przekonuje, gdyby nie sztuczna inteligencja, obsługa Polaków w ramach różnych świadczeń nie byłaby możliwa. Do tego wykorzystywane są specjalne mechanizmy, które weryfikują składane wnioski.
– Pierwszy mechanizm, czyli mechanizm rozpoznający po treści zgłoszenia, czego dokładnie ono dotyczy i żeby przekazać to do właściwej grupy, która profesjonalnie obsłuży zgłoszenie. To jest pierwszy mechanizm. Drugi wprowadziliśmy w obszarze zasiłków, klasyfikację dla czterech usług, czy zgłoszenie pod względem merytorycznym jest takie, które wymaga ingerencji informatyków, czy bardziej specjalistów merytorycznych. Drugi mechanizm klasyfikuje nam to z bardzo wysoką dokładnością, więc część zgłoszeń po pierwszym i po drugim mechanizmie, w ogóle nie przychodzi do informatyki, tylko trafia do właściwych osób. To się dzieje błyskawicznie w ułamku sekundy.
Jakie to daje efekty? Jan Polański twierdzi, że bardzo dobre, bo skuteczność mechanizmów na przykład w obszarze zasiłków wynosi 95%. Cała wiedza przekazywana jest sztucznej inteligencji przez człowieka i tak będzie nadal, bo wyzwań jest coraz więcej. Potwierdza to Agata Michalik, dyrektor nowosądeckiego oddziału ZUS.
– Zamierzamy kontynuować rozwój cyfryzacji, który jest gwarantem świadczenia usług na najwyższym poziomie oraz wdrażać nowoczesne rozwiązania, które wspierają działalność biznesową i indywidualną klientów. Cele strategiczne zakładu i kierunki działania są adekwatne do wyzwań, które stawia przez zakładem i przed społeczeństwem rozwój technologiczny i postęp. Co najważniejsze, są one możliwe do zrealizowania.
ZUS musi jednak nadążać nad zmieniającą się rzeczywistością i dlatego w czasie konferencji rozmawiano nie tylko o sztucznej inteligencji, ale też wyzwaniach demograficznych, czy tych związanych z imigracją. Społeczeństwo się starzeje, a z usług ZUS korzysta też coraz większa liczba legalnie przebywających w Polsce uchodźców.
To wyzwania perspektywiczne, ale jak powiedział Tomasz Jedynak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, aby im sprostać, potrzebne jest zrozumienie i współpraca ze strony urzędujących polityków.
– Mówimy o wyzwaniach długoterminowych, wieloletnich. Musimy sobie zdać sprawę, że wyzwania stojące przed sceną ubezpieczeń społecznych mają horyzont kilkudziesięciu lat. Nawet najlepszy polityk, który byłby mężem stanu, patrzy w perspektywie dwóch, trzech kadencji. Bardzo trudno nam, środowisku akademickiemu, jest przekonać rządzących i to z każdej opcji politycznej, do niezbędnych zmian. Politycy chcieliby widzieć efekt wprowadzanych zmian dzisiaj, czyli tu i teraz, natomiast często jest tak, że koszty widzimy dzisiaj, natomiast efekty i korzyści dostrzegane są dopiero w perspektywie kilkunastu, a czasem kilkudziesięciu lat.
Tomasz Jedynak puentuje, że chociaż można zarzucić, że system ubezpieczeń społecznych w każdym kraju może mieć jakąś wadę, która trzeba niwelować, to jak na razie nie wymyślono nic lepszego i cały czas skutecznie odpowiada on na zapotrzebowania społeczne, o których na przykład 90 lat temu nikt jeszcze nie zdawał sobie sprawy.
Podczas konferencji przypomniano też rolę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz ludzi go tworzących w odbudowę państwa polskiego, walkę o niepodległą Polskę oraz wkład w jej współczesny rozwój.