Zobacz zdjęcia:
– Problem pojawił się w te wakacje – mówi nasza słuchaczka, pani Maria.
– Lampy nie świecą od lipca, kiedy była burza. Spadły dwa drzewa, urwały kabel i tak zostało. Ja osobiście sprawę zgłaszałam do Tauronu, pani sołtys też podobno zgłaszała. Czekaliśmy, ale teraz idzie jesień.
To oznacza krótsze dni, często szarówkę, a czasami nawet mgłę, w której piesi są znacznie mniej widoczni. Przechodzenie chodnikiem np. do pobliskiego przystanku nie było bezpieczne. Problem dotyczył około kilometrowego odcinka od granicy z Nowym Sączem do okolic fotoradaru.
Wójt gminy Chełmiec Stanisław Kuzak zaznacza, że zaraz po kontakcie z naszym radiem sprawa ruszyła do przodu.
– W ostatnim czasie została poczyniona wycinka drzew z naszej strony i ze strony powiatu, ale dziękuję bardzo za telefon z radia, żebyśmy coś zrobili. Proszę bardzo panie i panowie sołtysi w gminie Chełmiec obudźcie się. To nie może być tak, żeby mieszkańcy dzwonili i prosili o naprawę usterki, bo od tego wy jesteście. Powinniście mocniej reagować i zwracać uwagę na problemy.
Jak wiemy od naszej słuchaczki w interwencję zaangażował się także w ostatnich dniach jeden z radnych gminy Chełmiec Marek Poręba.
Ostatecznie, w piątek (4.10) w Naściszowej lampy znów zaświeciły.
– Teraz jest bezpieczniej, bo wieczór jest trochę dłuższy. Przy świetle można wybrać się nawet na spacer z kijkami, bo w ciągu dnia jest za duży ruch na drodze
– mówi pani Maria.
Okazuje się jednak, że w gminie Chełmiec temat latarni wywołuje też kontrowersje pod innym kątem.
– Inwestorzy przychodzą z dokumentami, fakturami, żebyśmy zapłacili za elektryczne latarnie, które oni wykonali, ale my nie mamy żadnej podstawy. Nie ma żadnych umów. Z szafy są wyciągane faktury z kwietniowymi datami, ale za co mamy zapłacić, skoro nie ma nawet przetargów na te latarnie
– wyjaśnia wójt Stanisław Kuzak.
Temat dotyczy kilku miejscowości na terenie gminy Chełmiec.
Jak mówi wójt, sprawa zostanie skierowana w najbliższych dniach do prokuratury, bo poprzednia dyrektor zakładu komunalnego i poprzedni wójt przerzucają się odpowiedzialnością za ten temat.