To już tradycja. Kolejne błogosławieństwo zwierząt w Tarnowie

459787755 1029863858821576 2719276935091362256 n

Zobacz zdjęcia:

460030826_3950945515140288_2281705735936621526_n

Zdjęcie 1 z 16

Taka msza z udziałem zwierząt zdarza się tylko raz w roku i odbywa się na klasztornym dziedzińcu u ojców bernardynów w Tarnowie.

Z okazji wspomnienia św. Franciszka z Asyżu, miłośnika zwierząt, roślin i szeroko pojętej przyrody, każdy może przyjść ze swoim pupilem. Chętnych nie brakuje. Tarnowianie, którzy przyszli ze swoimi psami i kotami, mówią że to dla nich ważne nabożeństwo, bo kochają swoje zwierzęta.

-Za to, że daje mi radość, wracam zmęczony po ciężkim dniu, albo mam jakieś problemy w pracy, albo problemy w życiu osobistym. Zawsze się cieszy, uśmiecha, skacze na mnie. -Mój pies ma 3 lata i jest niewidomy od urodzenia. Kocham go strasznie bo jest moim jedynym przyjacielem. -Za to, że jest taka opiekuńcza, wesoła no i taka przyjacielska. -Tego pieska lubię akurat za to, że potrafi okazać uczucia, ona się nie boi, jest wrażliwa. Przypomina człowieka. -To jest moja dogoterapia, one uspokajają, uczą empatii.

Franciszek kochał Boga i świat przez niego stworzony- zwierzęta, ptaki, rośliny, człowieka i całą przyrodę. Zwykle przedstawia się go w otoczeniu zwierząt i ptaków. Zasady miłości i radości ewangelicznej przelał na swoich naśladowców, bo jeszcze przed jego śmiercią do założonego przez niego zakonu wstąpiło ok. 5000 osób.

Exit mobile version