Spór pomiędzy udziałowcami spółki komunalnej Dorzecze Białej nasila się. Radni z gmin Tuchów i Ryglice wystosowali apel do władz spółki, aby ta odcięła gminę Rzepiennik Strzyżewski od dostaw wody, a ta z kolei zapowiada, że opuści spółkę zajmującej się siecią wodno-kanalizacyjną na południu powiatu tarnowskiego.
Spółkę od 2004 roku tworzą samorządy czterech gmin: Tuchów, Ryglice, Ciężkowice i Rzepiennik Strzyżewski. Spór pomiędzy pierwszymi trzema a tą ostatnią trwa już od trzech lat. To dlatego, że władze Rzepiennika zaczęły pobierać w 2021 roku od spółki podatek od nieruchomości, a pozostali udziałowcy zwolnili spółkę od tego.
To zdaniem władz Dorzecza Białej ma powodować duże obciążenie, bo 2 miliony złotych rocznie dodatkowej opłaty. To odbija się na pozostałych gminach, a spółka – żeby zrekompensować straty- chce podnieść opłaty dla mieszkańców gminy Rzepiennik.
Konflikt pomiędzy udziałowcami a samą spółką nasilił się w ostatnim czasie do tego stopnia, że władze gminy Rzepiennik zapowiedziały opuszczenie spółki.
Prezes spółki Dorzecze Białej Wojciech Skruch, mówił na antenie RDN Małopolska, że działania gminy są na tyle destrukcyjne, że nikt w spółce nie chce ich zatrzymywać.
– Ten spór jest dla mnie absolutnie niezrozumiały. Gmina Rzepiennik Strzyżewski zachowuje się jak typowy socjalizm – generuje problem, a potem bohatersko zwalcza jego rozwiązanie. Ja bym apelował do rajców z tej gminy, aby w końcu podjęli jasne i zdecydowane stanowisko, że z tej spółki wychodzą. My ich absolutnie nie będziemy zatrzymywać. Pozostali wspólnicy, którzy reprezentują ponad 90 procent kapitału spółki, są zdeterminowani, aby gminę Rzepiennik usunąć jako podmiot, który przez ostatnie trzy lata podejmuje destrukcyjne działania wobec spółki komunalnej Dorzecze Białej. W związku z tym, jeżeli rajcy gminy i wójt mają odrobinę honoru, to powinni ten problem już dawno załatwić.
Wojciech Skruch tłumaczył także, że poprzez dodatkową opłatę na spółkę, gmina Rzepiennik poprawia swoją sytuację budżetową, a to przenosi się na inne gminy, na których również odbijają się starty ponoszone z tego powodu przez Dorzecze Białej.
Prezes podkreślił także, że rozwiązanie sporu to nie tylko zwolnienie spółki przez gminę z opłaty, ale również zmiana podejścia do niej.
– Dopłata pomoże pod warunkiem, że zmieni się mentalności i podejścia do spółki. Zrozumieć też trzeba, że ta spółka nie jest podmiotem do dojenia i wzmacniania swojego budżetu, bo spółka ma świadczyć konkretne usługi dla mieszkańców. Dorzecze Białej zaopatrywać w wodę i odbierać oraz oczyszczać ścieki, tak jak zostało to przy powoływaniu tej spółki określone. Ja bym sobie życzył żeby ten cel przyświecał rajcom, a nie próba eskalowania problemu i generowania kolejnych kosztów dla spółki, a docelowo samym mieszkańcom, którzy z korzystają z naszych usług.
Z kolei gmina Rzepiennik Strzyżewski uważa, że ma zawyżane stawki za wodę i odbiór ścieków. Władze gminy chciałyby odjeść ze spółki, oddając swoje udziały, ale w zamian spółka miałaby przekazać gminie majątek, który ma na jej terenie. Wówczas gmina chciałaby hurtowo kupować ze spółki wodę i oddawać ścieki, ale za niższe ceny.