W sądeckich lasach pojawiły się grzyby. Wyższa temperatura i opady spowodowały, że jest ich coraz więcej.
Na rynku maślanym w Nowym Sączu jest już kilka pierwszych stoisk, gdzie można kupić koszyczki ze świeżymi grzybami. Jak mówią jednak sami sprzedający, wysyp dopiero przed nami.
– Zaczynają się. Całe lato ich nie było, więc najwyższy czas, żeby się pokazały. Jest borowik ceglastopory, borowik szlachetny, kanie, maślaczki. Maślaków zebrałam pół reklamówki w tym dużym lesie w Gródku nad Dunajcem. Są grzyby, ale zależy w jakich lasach, bo trzeba też znać swoje miejsca. Mam borowika szlachetnego, koźlaka czerwonego, jest też pociec, inaczej murcki, bo zależy, jak kto nazywa.
Ceny za grzyby, w zależności od gatunku i ilości, wahają się do 15 do 50 zł za koszyczek, czy opakowanie.
Wszyscy handlujący podkreślają, że skuteczność zebrania grzybów w ostatnich dniach zależy przede wszystkim od znajomości konkretnych miejsc, gdzie mogą one występować.