Niski stan wody na zalewie Klimkówka zaskoczył mieszkańców oraz samorządowców. Jeśli jesień będzie sucha, już niedługo może nastąpić problem z zaopatrzeniem w wodę wielu miejscowości.
Nie dość, że po ostatnich opadach deszczu tafla jeziora podniosła się o zaledwie o 10 cm, to znów opadła do bardzo niskiego poziomu.
Karol Górski, wójt gminy Ropa nie ukrywa, że problem jest poważny.
– Wodociągi w Ropicy Polskiej, które poprzez stację uzdatniania wody zaopatrują w nią miasto Gorlice, jak też inne gminy, korzystają właśnie z tego zasobu. Mam nadzieję, że jeszcze te opady, które widzimy gdzieś tam na horyzoncie, uzupełnią ten stan wody tak, aby zachowana została rezerwa powodziowa, która wynosi 10 mln m3 wody, ale też samo jezioro zapewniło wodociągom funkcjonowanie oraz podtrzymało życie biologiczne w rzecz Ropa.
Wójt Ropy Karol Górski dodaje, że niski stan wody powoduje, że wyłaniają się z niej elementy żelbetonu i pręty z czasów budowy klimkowskiej zapory, ale też pozostałości fundamentów domów, czy dawnego cmentarza.
Samorządowiec apeluje, aby nie próbować wchodzić z ciekawości na odsłonięte zamulone i zabagnione dno, z którego trudno się wydostać, co może grozić nieszczęściem.