Naciągnął niż genueński. Na razie strażacy z regionu nie mieli dużo pracy

459475095 1087598156264682 2041458847570050423 n

fot. OSP Zbydniów

Noc z piątku na sobotę (13/14.09) strażakom w regionie upłynęła wyjątkowo spokojnie. Mimo nadciągającego niżu genueńskiego i silnych opadach w niektórych częściach regionu strażacy nie odnotowali żadnych zdarzeń.

W związku z ulewami interweniowali jedynie strażacy ochotnicy ze Zbidniowa (pow. bocheński). Nie było to jednak związane z usuwaniem skutków ulew, a jedynie działaniami prewencyjnymi. Zostali oni zadysponowani do Gminnego Zakładu Komunalnego w Kobylcu w celu przygotowania worków z piaskiem dla mieszkańców gminy na wypadek wezbrania rzeki Stradomka.

Oprócz tego strażacy nie musieli interweniować.

Przypomnijmy, w regionie cały czas obowiązuje aż trzeci (najwyższy) stopień ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu. Prognozowana suma opadów lokalnie może wynieść nawet 100 mm. Ponadto istnieje możliwość wystąpienia burz oraz silnego wiatru.

Służby od kilku dni są już w pełnej gotowości na wypadek pojawienia się silnego żywiołu. Sztaby kryzysowe m.in. zostały zwołane przez wojewodę małopolskiego czy prezydenta Tarnowa.

Intensywne opady deszczu dotarły już nad Dolny Śląsk i Opolszczyznę. Najtrudniejsza sytuacja obecnie jest w Głuchołazach, gdzie część miasta musiała zostać ewakuowana w związku z przekroczeniem poziomu rzeki Biała Głuchołaska.

W 1997 roku niż genueński doprowadził do tzw. 'powodzi tysiąclecia’, w wyniku której w Polsce zginęło 56 osób. Służby apelują o zabezpieczenie swoich posesji.

Exit mobile version