Na wyremontowanym stadionie Olimpii Wojnicz znów będą prowadzone prace. Chodzi o wymianę ziemi, by po raz kolejny można już było bez problemów zasiać trawę.
Jak już informowaliśmy, kiedy wydawało się, że wszystkie prace modernizacyjne obiektu zostały zakończone i piłkarze będą mogli wrócić na swoje boisko, pojawił się problem z murawą. Dokładnie mówiąc, zamiast niej wyrosły chwasty.
Burmistrz Wojnicza Tadeusz Bąk na antenie RDN Małopolska mówił, że przyczyną pojawienia się chwastów było zastosowanie źle dopasowanej ziemi. Co prawda już jej część udało się zebrać, ale to jeszcze nie wszystko. Dopiero później będzie można wykonać kolejny krok.
– W dalszym ciągu będziemy zbierać ziemię. Tam jest już zebrane i wywiezione 8 cm z całej powierzchni, z tymi chwastami, które były. Mieliśmy naradę z wykonawcami i doszliśmy do porozumienia. Napisaliśmy protokół rozbieżności, co my chcemy i jak chcemy, by to było zrobione. Jesteśmy po ekspertyzach ziemi, która faktycznie okazała się bardzo zakwaszona i ciężka. Ona była nieodpowiednia na tę płytę boiska, dlatego będziemy zbierać następne 5-10 cm ziemi i ją wywozić. Później przywieziemy już odpowiednią ziemię, którą będziemy mieszać z niewielką ilością piasku i torfem.
Tadeusz Bąk zaznacza, że chciałby, by te prace zostały wykonane jak najszybciej, ze względu na jeszcze dobre warunki pogodowe, pozwalające na nowo zasiać trawę.
Na razie nie wiadomo jak te problemy wpłyną na pełne ukończenie inwestycji i oddanie obiektu piłkarzom. Pierwotnie miało to nastąpić w ubiegłym roku, ale pojawiające się nowe problemy skutecznie storpedowały te założenia. Aktualnie, w optymistycznym wariancie zawodnicy będą tam mogli trenować i rozgrywać mecze na wiosnę przyszłego roku. Jeżeli się to nie uda, będą musieli poczekać do nowego sezonu.
Przypomnijmy, remont stadionu Olimpii Wojnicz trwa od 2022 roku. Już podczas odnawiania budynku klubowego pojawił się problem z mozaiką, która zdobiła jedną ze ścian. Miłośnicy sztuki byli oburzeni planami jej usunięcia, ponieważ jak podkreślali, do jej wykonania wykorzystane zostały fragmenty charakterystycznych, łysogórskich naczyń. Ostatecznie włodarz miasta zapewnił, że zostanie ona zachowana, choć w nieco innej formie.
Dodatkowych prac wymagała też płyta, która w początkowych planach nie miała być remontowana. Podczas budowy przy bieżni, okazało się że różnica wysokości terenu między stroną północną i południową wynosi kilkadziesiąt centymetrów.
Modernizacja Olimpii pochłonęła ponad 5 mln złotych. Gmina otrzymała ten cel z Ministerstwa Sportu 1 mln 400 tysięcy złotych. Reszta pochodziła ze środków własnych gminy. To jednak nie cała kwota, gdyż wyrównanie terenu i zasadzenie nowej trawy kosztowało dodatkowo 450 tysięcy złotych.