Szansa, czy zagrożenie? Magdalena Majka o polsko-niemieckim podręczniku do historii [WIDEO]

majka

Czy wprowadzony w tym roku szkolnym polsko-niemiecki podręcznik do historii rozmywa winę Niemców za II wojnę światową? Zdaniem wiceprezydent Nowego Sącza Magdaleny Majki, temat jest rozdmuchiwany, a sam podręcznik może podnieść poziom znajomości polskiej historii za Odrą.

Według Instytutu Pamięci Narodowej, w opracowaniu „Europa. Nasza historia”, w wersji dla uczniów niemieckich, zamiast jednoznacznej narodowości oprawców, pojawiają się zwroty o „narodowych-socjalistach”, czy „III Rzeszy”. Umniejszona ma być też kwestia sowieckiej agresji na Polskę 17 września.

Być może pojawiają się takie sytuacje, ale nie znam szczegółów na tyle, by się do tego odnieść – powiedziała Magdalena Majka w programie Słowo za Słowo w RDN Nowy Sącz.

– Natomiast ja znam taką wersję i z taką informacją się zapoznałam, że komisja, która tworzyła ten podręcznik bardzo skrupulatnie dbała o to, żeby wersje językowe były absolutnie jednakowe pod względem treści. Nie powiedziałabym, że ten podręcznik dba o dobre samopoczucie uczniów niemieckich, bo jednak dowiadują się ogromnej ilości faktów, znacznie większej, niż dotychczas, na temat tego, ile zła wyrządziła II wojna światowa i okupacja niemiecka w Polsce.

Podręcznik, z którego mogą korzystać podczas lekcji nauczyciele historii, jest skierowany do starszych klas szkoły podstawowej. II wojnę światową będą z niego omawiać uczniowie klas VIII.

Prace nad nim rozpoczęły się już kilka lat temu, ale zatwierdzony został przez obecną koalicję rządzącą. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji Narodowej wycofało ze szkół ponadpodstawowych przedmiot i podręcznik o tej samej nazwie, czyli „Historia i teraźniejszość” autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Przybliżał on młodzieży rolę Polski od czasów II wojny światowej, przez komunizm, po czasy współczesne.

Exit mobile version