Marcin Brosz po kolejnym ligowym zwycięstwie 'Słoni’: To ogromna radość, ale zawsze może być jeszcze lepiej

TMA4584 wynik

Marcin Brosz, fot. termalica.brukbet.com

Kolejne zwycięstwo to ogromna radość, ale uważam, że jeszcze się możemy rozwinąć – tak ostatnie doskonałe wyniki skomentował trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza Marcin Brosz. 'Słonie’ w minionej kolejce na wyjeździe pokonały GKS Tychy 2:0 (1:0) i nadal są niepokonani w Betclic 1. Lidze.

Zdaniem szkoleniowca, do tej pory jego podopieczni spisują się bardzo dobrze i przekładają założenia treningowe na spotkania, ale to nie jest jeszcze szczyt ich możliwości.

– Zawsze można więcej. Ja pamiętam, jak niedawno rozmawiałem z trenerem [Antonim] Piechniczkiem i on mi powiedział piękne zdanie, że zawsze trzeba się rozwijać. Nigdy nie ma sufitu i to nie tylko jak się ma 18 lat, ale i 34. Dzisiaj paru zawodników pokazuje, że zmienili się diametralnie, bo tu nie ma dużych zmian. Proszę zobaczyć, szkielet tego zespołu to jest również tamten sezon, a gramy inaczej. To tym bardziej nas wszystkich cieszy, że widzimy, że praca, którą wykonujemy na treningach, jest przekładana na mecze.

Marcin Brosz, komentując występ 'Słoni’ w Tychach, przekonywał, że mają jeszcze spore rezerwy, choćby w kwestii dokładniejszych podań w ataku.

– Bardzo płynnie dochodziliśmy do szesnastego metra i to czego nam brakowało i co w przerwie chcieliśmy skorygować, to podanie w tej ostatniej strefie, może nie ostatnie przed finalizacją, ale te poprzedzające, żeby było dokładniejsze. To jest rzecz, na którą kładziemy cały czas jeszcze większy nacisk, bo uważam, że jeszcze możemy się rozwinąć – i indywidualnie, ale też jako zespół i jako formację.

Wyjazdowa wygrana Bruk-Bet Termaliki Nieciecza z GKS-em Tychy była już szóstym triumfem 'Słoni’ w tych rozgrywkach.

Pierwsza bramka dla niecieczan padła w 39. min. Wówczas Kacper Karasek popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Damiana Hilbrychta, a temu nie pozostało nic innego, jak pokonać bramkarza i wpakować piłkę do siatki.

Drużyna z Niecieczy zdobyła drugą bramkę w końcówce spotkania. Na sześć minut przed końcem do bramki tyszan trafił Morgan Fassbender i zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza po 7 meczach ma 19 punktów i umocniła się na pozycji lidera. Nad drugą Stalą Rzeszów mają już 3 punkty przewagi.

Kolejny mecz Słonie zagrają w najbliższą niedzielę (1.09). U siebie zmierzą się ze Stalą Stalowa Wola, która z zaledwie jednym 'oczkiem’ obecnie zamyka tabelę Betclic 1. Ligi.

 

GKS Tychy – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Hilbrycht 39, 0:2 Fassbender 84.

Żółte kartki: Budnicki, Sanyang – Wolski.

Czerwona kartka: Sanyang (90+3. min; za drugą żółtą).

GKS Tychy: Łubik – Hołownia (74 Błachewicz), Nedić, Budnicki, Tecław – Makowski, Żytek, Ertlthaler (64 Szpakowski), Niewiarowski (46 Śpiączka) – Rumin (64 Dzięgielewski), Dziuba (46 Sanyang).

Bruk-Bet Termalica: Chovan – KasperkiewiczIsik, Spendlhofer – Mrosek (54 Strzałek), Ambrosiewicz, Wolski, Dombrovskyi, Karasek (64 Zaviyskyi) – Hilbrycht (64 Fassbender), Zapolnik.

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Exit mobile version