Budowa obwodnicy Lisiej Góry realnie może ruszyć dopiero wiosną przyszłego roku – przekazał Radiu RDN Małopolska wójt Arkadiusz Mikuła.
Wciąż nie został rozstrzygnięty przetarg, który ogłoszono początkiem kwietnia tego roku.
To oznacza, że rozpoczęcie samych prac także się opóźni.
Wójt gminy Lisia Góra uspokaja, że pieniądze na tę inwestycję są już zabezpieczone, a z punktu widzenia inwestora, roboty lepiej zacząć po zimie.
– Nie naciskałbym, żeby na siłę rozpoczynać coś w październiku czy listopadzie po to, żeby wprowadzić ciężkie maszyny w teren i za chwilę, żeby je zasypał śnieg, wydaje mi się, że również z odpowiednim zaangażowaniem również sprzętowym, jeżeli to by nastąpiło po nowym roku, to spokojnie dwa lata, ten termin, który jest przewidziany, jest do utrzymania.
Żeby inwestycja mogła nabrać tempa, konieczna jest decyzja ZRiD (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej). To ona, wraz z umową z wykonawcą, otwiera drogę do rozpoczęcia budowy nowej drogi.
Obwodnica Lisiej Góry obejmuje powstanie 4,5 km odcinka drogi, w tym nowe wiadukty nad drogami gminnymi, budowę ekranów akustycznych, 14 przepustów i 4 rond.
Mieszkańcy od lat czekają na nową drogę. Jak przyznają w rozmowie z RDN Małopolska, w centrum miejscowości w godzinach szczytu muszą odstać swoje w korkach.
– Tutaj chyba wszyscy na to czekają, po południu czy do południa jak jest ruch, to nie ma szans, żeby się tu dostać czy stad wydostać. – Ciężko przejechać od ronda, od CPN-u pod kościół. – Potężny korek jest rano i po południu, najgorzej jest przy rondzie i jak się jedzie w stronę Tarnowa.
Obwodnica Lisiej Góry ma mieć swój początek w Brzozówce.
Koszt inwestycji to ok. 100 mln zł, pieniądze pochodzą z kasy wojewódzkiej. Gmina Lisia Góra ma wydać ok. 10 mln zł na wykup gruntów pod budowę. W planach nie ma żadnych wyburzeń budynków, ani przesiedleń mieszkańców.
Koniec drogowej gehenny mieszkańców Lisiej Góry? Obwodnica miejscowości coraz bardziej realna