Sandecja Nowy Sącz pewnie pokonała Czarnych Połaniec w III lidze

Sandecja Podlasie fot A Maras 11 z 50 Copy.a9fdf63e

fot. Adrian Maraś, sandecja.pl

Sandecja Nowy Sącz pokonała Czarnych Połaniec w meczu 4. kolejki piłkarskiej III ligi. Biało-czarni wygrali 6:0, choć okazji było tak dużo, że rozmiary zwycięstwa powinny być jeszcze bardziej okazałe.

I połowa przebiegała głównie pod dyktadno biało-czarnych, którzy po 45 minutach powinni prowadzić kilkoma bramkami.

Już w 4. minucie Sandecja wyszła na prowadzenie. Najpierw strzał Rafał Wolsztyńskiego trafił w słupek, ale przy dobitce Daniela Pietraszkiewicza golkiper przyjezdnych był bezradny. Po chwili mogło być 2:0. Rafał Wolsztyński w polu karnym zagrał wzdłuż bramki, piłka odbiła się od obrońcy, który mógł mieć bramkę samobójczą, ale bramkarz Marcin Wieczerzak nogą odbił piłkę.

W 8. minucie gospodarze mieli kolejną niezłą okazję. Po dośrodkowaniu Michała Rutkowskiego Wiktor Kłos uderzał piętką, ale futbolówka trafiła w ręce golkipera Czarnych Połaniec.

Gospodarze zdecydowanie przeważali, stwarzali okazje do zdobycia kolejnych bramek, ale byli niesktuteczni. W 18. minucie po dośrodkowaniu Kacpra Talara głową uderzał Rafał Wolsztyński, ale fatalnie spudłował, choć był blisko bramki.

W 20. ten sam zawodnik zmarnował rzut karny. Faulowany na linii pola karnego był Daniel Pietraszkiewicz, ale strzał Wolsztyńskiego odbił golkiper.

Napastnik Sandecji Nowy Sącz zmarnował jeszcze przynejmniej jedną okazję strzelecką, a na 2:0 nie podwyższył też strzelający z dystansu Mikołaj Kwietniewski. Po stronie Czarnych Połaniec dwa strzały oddał Michał Banik, ale radził sobie z nimi Martin Polacek.

II połowa zaczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy. Już w 50. minucie z podania Daniela Pietraszkiewicza skorzystał Piotr Kowalik, który z bliska trafił na 2:0.

Na 3:0 trafił w 56. minucie Rafał Wolsztyński po podaniu rezerwowego Jakuba Wilczyńskiego. W okolicy 63. minuty dość groźne strzały oddawali Wilczyński i inny rezerwowy Patryk Peciak, ale ich uderzenia padły łupem bramkarza Czarnych.

W 68. minucie Martina Polacka próbował zaskoczyć Adam Kramarz, ale wpadając w pole karne nie trafił w światło bramki. W odpowiedzi sytuację sam na sam wykorzystał w 71. minucie Rafał Wolsztyński, podwyższając na 4:0. Do tego od 74. minuty Sandecja Nowy Sącz grała z przewagą jednego zawodnika, bo drugie „żółtko” ujrzał kapitan Czarnych Damian Bawor.

W 86. minucie hat-tricka skompletował Rafał Wolsztyński. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Radosława Gołębiowskiego, trafił do siatki głową i było 5:0.

Wynik meczu na 6:0 ustalił w 89. minucie Mikołaj Kwietniewski po wykorzystaniu rzutu karnego. Wcześniej obrońca Czarnych Połaniec zagrał ręką w polu karnym.

Posłuchaj Rafała Wolsztyńskiego:

Posłuchaj trenera Łukasza Mierzejewskiego:

Sandecja Nowy Sącz – Czarni Połaniec 6:0 (1:0)

Bramki: Daniel Pietraszkiewicz 4′, Piotr Kowalik 50′, Rafał Wolsztyński 56′, 71′, 86′. Mikołaj Kwietniewski 89′ (k.).

Żółte kartki: Przemysław Skałecki, Mikołaj Kwietniewski – Jakub Kałaska, Mateusz Chmielowiec, Damian Bawor (dwie).

Czerwona kartka: Damian Bawor 72′ (za dwie żółte).

Sandecja: Martin Polaček – Kamil Słaby, Michał Rutkowski, Piotr Kowalik, Kacper Talar (60′ Patryk Peciak), Patryk Bryła (70′ Tomasz Nawotka), Przemysław Skałecki (76′ Radosław Gołębiowski), Mikołaj Kwietniewski, Daniel Pietraszkiewicz (60′ Peter Kolesár), Wiktor Kłos (46′ Jakub Wilczyński), Rafał Wolsztyński.

Czarni: Marcin Wieczerzak – Filip Bakowski (68′ Oliwier Galara), Mateusz Chmielowiec, Michał Banik (68′ Miłosz Przekota), Jakub Kałaska (51′ Tomasz Mucha), Szymon Salamon, Adam Kramarz, Damian Bawor, Michał Smoleń, Igor Kieryś (56′ Kamil Słoma), Krystian Kardyś.

Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).

 

 

Exit mobile version