Wymagają więcej wysiłku, za to mają dużą trwałość i po czasie wartość sentymentalną. Mowa o tradycyjnych kartkach pocztowych, które wielu pielgrzymów wysyła z trasy do swoich bliskich. Łatwiej jest napisać sms-a czy zadzwonić, ale kartki to coś zdecydowanie więcej – przekonują pątniczki Magdalena i Monika, które od lat pielęgnują tę tradycję.
– Są takimi przesłaniami dla naszych bliskich, dla rodziny, dla przyjaciół, zawierają jakieś sentencje i oczywiście myśli i intencje, które zanosimy do tronu Matki Bożej Częstochowskiej i informujemy te osoby o tym, że są dla nas wyjątkowe i w ten sposób też upamiętniamy nasze piesze kroczenie do Matki Bożej Częstochowskiej.
– Nawet ja, gdy wróciłam po ubiegłej pielgrzymce do domu, zrobiło mi się tak naprawdę miło: jest tak kartka, dotarła! Rodzice byli przeszczęśliwi, kuzynka, ciocia, babcia i każdy był zadowolony z tego, że jednak jeszcze ta forma jest.
Żeby wysłać kartkę, wystarczy skorzystać z poczty pielgrzymkowej prowadzonej przez Wydawnictwo Biblos. Jak to się odbywa – tłumaczy brat Rafał
U nas można kupić kartki, znaczki, nadać – jest taka specjalna skrzyneczka. My każdego dnia znajdujemy pocztę; albo bezpośrednio na poczcie albo do skrzynki pocztowej wrzucamy i jest to wysyłane.
Ta forma przesyłania pozdrowień przeżywa na pielgrzymce renesans, a dodajmy, że w ciągu 2 pierwszych dni pątnicy wysłali około stu kartek.
Autor: Lucyna Ruchała