Bociany opuszczają region? Niektóre ptaki już wyleciały do ciepłych krajów

bocki

fot. rdn/Marek Skruch

Puste gniazda – to coraz częstszy widok w regionie. Bociany powoli rozpoczynają migracje do ciepłych krajów. Połowa sierpnia to czas, kiedy młode ptaki opuszczają też rodziny i szykują się do lotu.

Jak zauważa ornitolog Marek Skruch, przed nimi długa droga.

– Większość naszych bocianów spędza zimę gdzieś na południe od Sahary, przelatują na wschód od Morza Śródziemnego tutaj przez cieśninę Bosfor, kraje Bliskiego Wchodu, Syrię do Egiptu, a skończywszy na Republice Południowej Afryki, bo i tam niektóre osobniki mogą dolecieć. Wędrówka może trwać nawet dwa miesiące. One się nie spieszą, bardziej spieszą się na wiosnę, zwłaszcza osobniki, które są już dojrzałe, mają swoje gniazda, potrafią za 1,5 miesiąca przylecieć, natomiast teraz lecą sobie na spokojnie odpocząć, po wyczerpującym sezonie lęgowym.

W tradycji ludowej przyjęło się, że bociany odlatują na św. Bartłomieja, czyli 24 sierpnia. Zdarza się jednak, że bociana można zauważyć w regionie końcem września, a nawet zimą.

Jak zauważa ornitolog, Marek Skruch, niektóre bociany wolą przezimować w Europie, niż wyruszać w daleką podróż. Nauczyły się też szukać pożywienia nawet, kiedy zalega śnieg.

– Bociany też się uczą, adaptują do warunków, które się zmieniają, przede wszystkim chodzi o dostępność pokarmu w tym okresie, kiedy większość zwierząt, którymi żywią się bociany jak bezkręgowce, większe owady, pasikoniki, gady, jaszczurki, węże, padalce hibernują, albo po prostu ich nie ma, więc bociany znalazły sobie alternatywne źródło zaopatrywania się w pokarm i część bocianów żeruje na wysypiskach śmieci.

Nie tylko bociany rozpoczęły migrację. Do ciepłych krajów wyleciały już jerzyki, których śpiew można słyszeć, głównie wiosną, także w Tarnowie. Jerzyki wylatują już w lipcu, wrócą dopiero w okolicach maja.

Szczyt przelotów przypada na przełom września i października. Nad regionem można podziwiać wtedy ptaki, które lecą z północy na południe. Spektakularnym widokiem może być migracja chociażby żurawi.

– Często można zobaczyć klucze po kilkadziesiąt, nawet i więcej osobników z głośnym klangorem przemieszczają się na południe. To jest taki spektakularny przelot, chyba najbardziej słyszalny i wrażenia wzrokowe też są niesamowite, piękne duże ptaki, nawet jeszcze większe od bocianów i przelatują w ogromnych kluczach, głośno nawołując takim charakterystycznym klangorem. Piękne zawsze jesienne widoki, które możemy również w naszym rejonie obserwować

– dodaje Marek Skruch.

Żurawie odbywają lęgi także w okolicach Tarnowa.

Zarówno żurawie, jak i bociany odlatują w grupach.

Jesienny przelot trwa około dwóch miesięcy. Powrót rozpoczyna się w lutym bądź w marcu.

Exit mobile version