Właściciele składów węgla w regionie martwią się o swoją przyszłość. Zapotrzebowanie na węgiel jest coraz mniejsze dlatego sprowadzany jest on na bieżąco i nikt nie robi zapasów. Przedsiębiorcy handlujący węglem obawiają się o to czy ktokolwiek będzie chciał go kupować.
Jak tłumaczy właścicielka jednego ze składów w regionie, z którą rozmawiał reporter RDN Małopolska, spowodowane jest to niepewną sytuacją na rynku.
– Słabo przewiduję nadchodzący sezon grzewczy, bo jest mało klientów. Nie robimy zapasów węgla, ściągamy go tylko wtedy kiedy ktoś kupi żeby uzupełnić braki. Jest to spowodowane niepewnością rynku. Nie wiemy czy będzie zapotrzebowanie czy nie, bo wiele osób nie ogrzewa już węglem, ale pompami ciepła czy gazem. Tak że jest duża niewiadoma, bo cały rynek został tym zrujnowany.
Składy ściągają węgiel głównie z zagranicy np. Kazachstanu, bo jest tańszy i bardziej dostępny niż ten wydobywany w Polsce. Obecnie za węgiel typu orzech zapłacimy w Tarnowie ok. 1580 zł za tonę. Taka sama ilość węgla typu kostka kosztuje 1620 zł.