Coraz mniej wypadków w rolnictwie – wynika z danych Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Tarnowie.
Porównując dane z tego roku do analogicznego okresu zeszłego roku, jest to spadek o 20 procent.
Największa liczba zdarzeń niezmiennie dotyczy upadków. Te stanowią około 50 procent wszystkich zdarzeń, które są zgłaszane – wylicza Wojciech Mruk z placówki terenowej KRUS w Tarnowie.
– Kiedy chodzimy po nierównych podwórkach, nie dbamy o to, żeby te powierzchnie były utwardzone, odpowiednio wyrównane, pozwalające na bezpieczne poruszanie się. Wypadki związane z upadkami wiążą się również z pracą na wysokości, kiedy poruszamy się na drabinach, na strychach, te drabiny bardzo często wymagają wymiany, zdarza się, że są to drabiny tzw. tatowe czy dziadkowe, drabiny drewniane, nieremontowane od lat, właściwie nadające się tylko na ognisko.
Często do wypadku prowadzi nasza nieuwaga i nierozwaga – zauważa Wojciech Mruk.
– Wypadki związane z upadkami również wiążą się z pracą na maszynach rolniczych, gdy nie korzystamy z drabinek, z podestów, w które są wyposażone maszyny rolnicze, staramy się wykonywać czynności zbyt szybko, pochopnie, zeskakujemy z maszyn, zeskakujemy z przyczep rolniczych podczas żniw, nie korzystamy z drabin, nie korzystamy z asekuracji innych osób i tutaj dochodzi do zdarzeń związanych właśnie z upadkami.
Niewiele wypadków jest z udziałem zwierząt gospodarskich, bo tych z roku na rok rolnicy hodują coraz mniej.
Niewielki procent dotyczy też wypadków związanych z naprawą maszyn.
Jeśli rolnik dozna uszczerbku na zdrowiu w czasie pracy na roli, może ubiegać się w KRUS-ie o odszkodowanie.
Jest to 1033 zł za każdy procent uszczerbku na zdrowiu.
W przypadku śmiertelnego wypadku podczas prac rolnych, o takie zadośćuczynienie może starać się rodzina zmarłego. Wtedy można zdobyć nawet stu procentowe odszkodowanie.