Chociaż osuwisko, które zostało zabezpieczone przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad znacznie ułatwi mieszkańcom komunikację w regionie, czy dojazd do Krakowa, to temat ten budzi też obawy.
W trakcie otwarcia wyremontowanego odcinka w Kasinie Wielkiej, mieszkańcy sąsiedniej miejscowości Gruszowiec zorganizowali protest. Przypomnieli, że na tym odcinku krajówki dochodziło do wielu wypadków i kolizji, a głównym powodem jest szybka jazda kierowców.
– Cieszymy się przez łzy, bo na Gruszowcu pomimo naszych usilnych starań nie powstał chodnik, nie ma przejścia dla pieszych łączące przystanki autobusowe po dwóch stronach jezdni, a dzieci codziennie dojeżdżają do szkół i nie ma ograniczenia prędkości. Kierowcy mogą jechać 90 km/h ale w rzeczywistości jest to dużo więcej. Dodatkowo łamią też przepisy związane z linią podwójną ciągłą na jezdni
– mówił jeden z inicjatorów protestu, Marcin Paszkiewicz.
Mieszkańcy apelują o to, aby w ich miejscowości powstało oświetlone przejście dla pieszych, przy którym obowiązywałoby ograniczenie prędkości do 50 km/h. W przyszłości chcą także budowy chodnika. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wyklucza takiej możliwości.
– Jeśli chodzi o organizacje ruchu czy wyposażenie drogi w dodatkowe elementy to tutaj działamy na bieżąco, analizujemy sytuacje. W przypadku zasadności dobudowywane są elementy dróg. Realizujemy zadania według składanych wniosków
– odpowiada wicedyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA, Agnieszka Wachowska.
Wniosek o przejście dla pieszych czy chodnik muszą zgłaszać do zarządcy drogi sami mieszkańcy albo samorząd. Jak udało się nam dowiedzieć, takie pisma zostały już wysłane.
Dodajmy, że droga w Kasinie Wielkiej była zamknięta przez ponad rok. W związku z osuwiskiem konieczne było zabezpieczenie terenu i odbudowa jezdni. Prace trwały od lutego zeszłego roku i kosztowały 15 milionów złotych.
Kasina Wielka: Kierowcy się doczekali! Droga krajowa 28 znów przejezdna [ZDJĘCIA]