Publikując audyt finansowy postawiliśmy diagnozę problemów miasta, ale to nie oznacza, że od razu da się to 'uleczyć’. Przed nami 5 lat podejmowania bardzo trudnych decyzji, które mają na celu doprowadzić do polepszenia stanu Tarnowa – mówił na naszej antenie tarnowski radny Seweryn Partyński, odnosząc się do publikacji audytu finansowego, przedstawionego przez magistrat.
Ponad 500 milionów złotych zadłużenia miasta, niemal 151,5 miliona złotych ubytku w dochodach z tytułu udziału w PIT i 147,2 miliona złotych luki finansowej w oświacie – to główne dane z audytu finansowego, opublikowanego przez miasto Tarnów. Zdaniem gościa rozmowy Słowo za Słowo, dobrze, że taki raport powstał, bo teraz dokładnie wiadomo, na czym należy się skupić.
– Mówiłem na ostatniej sesji, że paradoksalnie cieszę się, że prezydent mojego miasta mówi, że jest źle, a nie znowu słyszę, że miasto jest w najlepszym okresie rozwoju. Taka diagnoza jest potrzebna, bo mówiąc już nomenklaturą lekarską, od diagnozy można zacząć leczenie i wierzę, że to leczenie się zacznie. Natomiast trzeba być uczciwym względem mieszkańców, bo to nie znaczy, że postawiliśmy diagnozę, powiedzieliśmy, że sytuacja miasta jest zła i to nagle tę sytuację uleczy. Przed nami tak naprawdę pięć bardzo trudnych i podejmowanych bardzo trudnych decyzji, które będą miały na celu doprowadzić, że za pięć lat ta sytuacja będzie nieco lepsza.
Jak w takim razie według radnego powinno wyglądać 'uleczanie’ miasta? Seweryn Partyński jest zdania, że priorytetem powinno być stworzenie jak najlepszych warunków dla przedsiębiorców i rozwoju gospodarczego.
– Jednym z takich oczywistych kierunków jest to, aby uczynić Tarnów miastem atrakcyjnym dla przedsiębiorców. Jeżeli oni się tutaj pojawią i będą czuli dobry klimat do inwestycji w Tarnowie, to wraz z nimi pojawią się miejsca pracy i nowi mieszkańcy. Wraz z firmami, miejscami pracy i mieszkańcami pojawiają się wpływy do budżetu. Budżet miasta nie jest skonstruowany w ten sposób, że dostajemy je odgórnie i jesteśmy dysponentem tych pieniędzy. Tutaj trzeba jednak trochę podejść do budżetu jak gospodarz firmy i starać się pozyskiwać te środki, a nie ma innej drogi, niż poprzez rozwój Tarnowa jako taki.
Jednocześnie radny nie jest zwolennikiem łatania dziury budżetowej poprzez podwyższanie podatków. Jak mówi, w dłuższej perspektywie to jest droga donikąd.
– Oczywiście możemy teraz, na kanwie analizowania budżetu, zastanowić się czy przez ostatnie lata słusznym kierunkiem było to, że w pewien sposób nie waloryzowaliśmy podatków. Ale ja jestem przekonany, że podnoszenie podatków to jest pójście na łatwiznę. To najprostsza droga, żeby starać się łatać budżet i to jest rozwiązanie doraźne, bo z czasem znowu problemy miasta będą rosły, a nie chcemy sięgać do kieszeni mieszkańców, by te problemy załatwiać. Dlatego jedyną ścieżką jest to, by pomyśleć strategicznie o rozwoju miasta i wraz z tym rozwojem pojawią się wpływy w budżecie.
Seweryn Partyński zapowiada, że wychodzenie z trudnej sytuacji finansowej miasta i ograniczenie jego zadłużenia to będzie długi i żmudny proces, który może potrwać więcej niż obecna kadencja. Jednak kluczowe jest natychmiastowe podjęcie działań, gdyż w przyszłości przyniesie wymierne efekty i Tarnów stanie się dobrym miastem do rozwoju, nie tylko dla przedsiębiorców, ale przede wszystkim dla mieszkańców.