Setki osób w upale przemierzyły dziesiątki kilometrów z różnych części diecezji tarnowskiej, by pokłonić się Mamie, która wszystko rozumie. W niedzielę (30.06), czyli drugi dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego, do sanktuarium przybyły pielgrzymki z Brzeska, Mielca oraz Nowego Sącza.
Pątnikom nie przeszkadzały wysokie temperatury i po trudach pieszego pielgrzymowania z wielką radością i pieśnią na ustach dotarli do stóp Matki Bożej Tuchowskiej. Jak mówili, w tym miejscu czują się jak w domu i przekonują, że każdy wierzący powinien tutaj przybyć.
– Było super. Intencja jest dobra, mam nadzieję, że się spełni. Trud pielgrzymowania też był, związany głównie z gorącem. Postoje były wspaniałe, nawet nikt się tego nie spodziewał. Ja szedłem pierwszy raz. To piękna przygoda, polecam wszystkim. – Pielgrzymowało się bardzo dobrze, ale trochę było ciepło. – Było gorąco, ale dało się wytrzymać. Pierwszy raz jestem na pielgrzymce, więc chciałam zobaczyć, jak to po prostu jest i miałam potrzebę, żeby się wybrać. – Dla mnie to był drugi raz, bo już byłam wcześniej. Za pierwszym razem mi się spodobało, więc poszłam kolejny. Polecam wszystkim. – Fajnie było, choć trochę dużo kilometrów. – Ciężko było, ale daliśmy radę. – Był trochę upał, ale było dobrze. – Była niesamowita atmosfera. Każdy każdego znał. To się mało kiedy spotyka, żeby z każdym zamienić słowo, czasem nawet po kilka razy. Dlatego to był to też dla mnie takie przeżycie, bo nigdy nie szedłem w takiej pielgrzymce, że była mała grupa i przez tyle czasu szliśmy razem.
Pielgrzymi modlili się za młodzież oraz o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Ponadto każdy z nich niósł w sercu jakąś intencję. Jedni przybyli podziękować za łaski, inni prosić o kolejne.
– Szczerze mówiąc, jak usłyszałam, że jest to pielgrzymka i idziemy się modlić za młodzież, nie licząc tego, że jeszcze o pokój, to stwierdziłam, że mam synów w takim wieku i trzeba się wybrać, dlatego poszliśmy razem z mężem. – Bardzo lubię pielgrzymować. Chodzę też na Pieszą Pielgrzymkę Tarnowską na Jasną Górę. Ale teraz pomyślałam, że to jest taki dobry czas, by również tutaj przyjść do Matki Bożej Tuchowskiej i zawierzyć jej swoje potrzeby, prośby, ofiarować modlitwę za całą rodzinę i pokój na świecie
– mówiły panie Marzena i Alicja z parafii św. Floriana w Uszwi.
Mszy świętej przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. W rozmowie z RDN Małopolska nie ukrywał radości serca z powodu coraz większego zaangażowania osób świeckich w różnego rodzaju dzieła, w tym pielgrzymki, w których proszą o nowe powołania kapłańskie i zakonne, co w obecnych czasach jest niezwykle istotne.
– Bardzo jestem z tego faktu, że to jest inicjatywa świeckich, którzy chcą się modlić w intencji powołań. Po raz pierwszy grupa sądecka w tamtym roku rozpoczęła to dzieło, a teraz dołączyła się grupa z Brzeska i Mielca. Mam nadzieję, że do serca diecezji, czyli do tego sanktuarium w Tuchowie, gdzie u Pani Tuchowskiej zawsze wypraszaliśmy powołania, będą pielgrzymować z różnych regionów diecezji grupy pielgrzymów, właśnie niosąc w sobie tę intencję – prośbę o powołania do życia kapłańskiego i zakonnego. Mam świadomość, że tworzy się teraz jakąś pedagogię wstydu, czyli znowu nie wypada być patriotycznie nastawionym, znowu przynależność do Kościoła powinna być przejawem wstydu. Ma miejsce wyrzucanie osób, symboli ze świadomości zbiorowej, narodowej i widzimy, że to się cały czas przetacza. Tak samo jest w stosunku do powołań do sióstr zakonnych czy męskich powołań diecezjalnych. Też zauważamy, że mimo tego, że Pan Bóg powołuje wielu młodych ludzi, młody człowiek musi podjąć jeszcze dodatkową decyzję, czy iść pod prąd, jak gdyby podejmując tę rękawicę rzuconą przez świat, który niechętnie patrzy na powołania. Przecież powołanie do życia kapłańskiego jest wielkim darem Boga i jest nadzieją dla świata i ludzkości, bo Kościół zawsze jest znakiem nowego życia w Chrystusie i nowej, otwartej perspektywy na przyszłość, na wieczność.
Zdaniem ordynariusza diecezji tarnowskiej, warto podjąć trud pielgrzymowania, bo dzięki niemu możemy niejako na nowo odkryć siebie i jeszcze lepiej wsłuchać się w głos Boga.
– Z pewnością pielgrzymowanie, zwłaszcza gdy podejmujemy je w rodzinie, wśród przyjaciół, buduje więzi między nami, ale także pozwala nam odkryć, jacy naprawdę jesteśmy – nawet w kontekście różnych wyzwań, problemów, niedogodności, warunków atmosferycznych, ale także doświadczenia obecności Ducha Świętego, który w nas przemawia i stawia nam ważne, podstawowe pytanie. Z tego powodu jestem przekonany, że to pielgrzymowanie, które jest wpisane w nomadyczną naturę człowieka, którą nosimy wszyscy w sobie, w perspektywie chrześcijańskiej jest bardzo cenne.
Wielki Odpust Tuchowski potrwa do przyszłej niedzieli, 7 lipca. Msze św. będą codziennie o godz.: 6:00 (w niedzielę o 5:00), 7:00, 9:00, 11:00, 15:00, 18:30. Podczas odpustu jest także możliwość spowiedzi: w dni powszednie od 6.30 do 19.30, a w niedziele od 5.00 do 19.30.