Łącznie kilkanaście zastępów strażackich walczyło z pożarem kościoła na cmentarzu na osiedlu Helena w Nowym Sączu. Służby zostały wezwane około 5.00 w niedzielę (16.06).
Pożar został opanowany, trwają prace rozbiórkowe, a przyczyny pożaru nie są znane. Nikt nikt nie ucierpiał.
– Gdy przyjechaliśmy na miejsce, płomienie wychodziły już na zewnątrz, spod blachy dachu. Rozłożyliśmy podnośnik i przez wieżyczki podaliśmy wodę, tłumiąc pożar. Następnie weszliśmy do środka. Płonie penetrowały między blachą, a ociepleniem i deskowaniem na poddaszu. Towarzyszyło temu duże zadymienie. Szkoda jest nie do wycenienia w kwotach, bo to zabytek z 1686. Niestety to, co nie zniszczył ogień, niszczy woda używana w akcji. Konstrukcja kościoła jest zachowana, ale wszystko jest opalone
– powiedział nam Paweł Motyka, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Posłuchaj:
Już na miejscu zdarzenia rozmawialiśmy ze Sławomirem Wojtą, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Nowym Sączu, który koordynował akcję gaszenia pożaru.
– Konstrukcja dachu została bardzo mocno uszkodzona. Budynek zostanie zamknięty bez dostępu dla osób postronnych, z informacją, że grozi zawaleniem. Apelujemy do mieszkańców, by nie podchodzili zbyt blisko, bo może być to niebezpieczne. Jest to obiekt zabytkowy i sukcesywnie i w odpowiedniej procedurze będzie rozbierany. Na miejscu pracuje biegły z zakresu pożarnictwa wraz policją. Na razie nie mam wiedzy o przyczynach pożaru
– podkreślił.
O tym, że straty są bardzo duże mówił ks. Stanisław Michalik, proboszcz parafii św. Heleny w Nowym Sączu.
– Praktycznie nic nie udało się uratować z wnętrza kościoła – zabytkowych ołtarzy, obrazów, rzeźb – wszystko jest poniszczone. Trudno szacować straty, przeliczać, ale konserwacja jednego ołtarza może kosztować 40 tysięcy złotych.
Jak podkreślił kapłan, parafia będzie chciała odbudować kościół, ale najpierw muszą zapaść decyzje administracyjne, między innymi w przypadku konserwatora zabytków.
Parafianie, których spotkaliśmy w okolicy kościoła na cmentarzu podkreślali, że informacja o pożarze była dla nich szokująca. Dla wielu z nich to miejsce wiązało się ze wspomnieniami.
– Brałem tu ślub w 1981 roku, przed stanem wojennym. Przyjechałem się pomodlić i zobaczyć, jak to wygląda. Tyle lat się tu chodziło do kościoła, bo jeszcze nie było tego nowego, większego
– mówił nam jeden z mieszkańców osiedla Helena.
– Chodziłem tu ponad 60 lat do kościoła. Jest mi bardzo przykro
– dodał kolejny parafianin.
Przedstawiciele Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków przyjechali na miejsce i oceniali oraz segregowali, które elementy i jak trzeba zabezpieczyć. Straż pożarna pomagała przy tych działaniach.
Jak przekazała małopolska wojewódzka konserwator zabytków Katarzyna Urbańska, proboszcz parafii Helena ks. Stanisław Michalik miał zostać w niedzielę (16.06) ustnie poinformowany o tym, aby dokonał zabezpieczenia konstrukcji budynku. W poniedziałek (17.06) oficjalnie zostanie mu przekazana decyzja konserwatorska.
– WUOZ powoła też biegłego, który oceni stan techniczny budynku i stwierdzi, jakie elementy można zachować, a jakie nie będą nadawały się już do dalszej eksploatacji. Wiele elementów wyposażenia uległo spaleniu. Wnętrze kościoła zostało zalane wodą w wyniku gaszenia pożaru. Wyposażenie pochodziło z XVI, XVII i XVIII w. Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków złoży w sprawie pożaru zawiadomienie do prokuratury
– mówi małopolska wojewódzka konserwator zabytków Katarzyna Urbańska.
Zobacz zdjęcia:
Pożar zabytkowego kościoła na osiedlu Helena w Nowym Sączu (16.06.2024)