Krynica-Zdrój jeszcze w tym roku planuje przejąć od PKP zaniedbany dworzec kolejowy. Burmistrz uzdrowiska, Piotr Ryba, który ma na ten cel przeznaczone z budżetu gminy prawie 2 mln złotych, ma nadzieję, że budynek w ciągu kilku najbliższych lat przestanie w końcu straszyć turystów i stanie się wizytówką miejscowości.
Polskie Koleje Państwowe S.A. potwierdzają, że dążą do sprzedaży dworca. Brak jednak konkretu, czy zadanie zostanie sfinalizowane jeszcze w 2024 roku.
– Modernizacja budynku dworca w Krynicy-Zdroju nie została ujęta w Programie Inwestycji Dworcowych z uwagi na fakt, że od kilka lat trwają ustalenia pomiędzy PKP S.A. a gminą dotyczące przejęcia dworca przez Miasto. Obecnie, po przygotowaniu przez PKP S.A. nowej wyceny nieruchomości, trwają prace nad porozumieniem pomiędzy PKP a samorządem porozumienia regulującym warunki przeprowadzenia transakcji. Po podpisaniu tego dokumentu będą uzyskiwane zgody korporacyjne i właściwego ministra. Po ich uzyskaniu dworzec stanie się obiektem samorządowym. Warto dodać, że obecnie ok. 8-9% czynnych budynków dworcowych w kraju należy do samorządów. Podobne rozmowy dotyczące zbycia budynku dworca na rzecz gminy toczyły się z władzami Muszyny, jednak nie doszło do porozumienia w tej sprawie. Mając to na uwadze, remont dworca w Muszynie nie był planowany w ramach Programu Inwestycji Dworcowych na lata 2016-2023
– powiedział radiu RDN Nowy Sącz rzecznik prasowy spółki PKP S.A., Michał Stilger.
Przejęcie dworca w tym roku, na co liczy burmistrz Piotr Ryba, byłoby dopiero pierwszym etapem do rozpoczęcia jego modernizacji. Po niej budynek, którego podstawową funkcją nadal będzie obsługa podróżnych, ma też stwarzać możliwość wynajmu lokali pod działalność usługową.
Włodarz uzdrowiska mówi, że najważniejszą kwestią będzie zdobycie pieniędzy na przebudowę, a w tej kwestii liczy na pieniądze z Krajowego Programu Odbudowy.