Pragniemy dziś odnowić naszą wiarę w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii – mówił w trakcie homilii do zebranych na Placu Katedralnym biskup tarnowski Andrzej Jeż. Tarnowianie licznie wzięli udział w uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej czyli Bożym Ciele. Nie zabrakło dziewczynek sypiących kwiaty, chłopców z dzwoneczkami, a także sztandarów czy feretronów. Wszyscy wspólnie wyruszyli na ulice miasta by zamanifestować swoją wiarę.
Uczestnicy procesji w rozmowie z RDN Małopolska podkreślali, że udział to świadectwo wiary a także tradycja.
– Byłem na procesji i dzwoniłem dzwonkiem. – Przyszłam sypać kwiatki dla Pana Jezusa. – Miałam Pierwszą Komunię Świętą w tym roku i przyszłam na procesje Bożego Ciała. – Mam tutaj kwiatki. – Pokazujemy, że chodzimy do kościoła i wierzymy w Boga. Wszystkie rodziny razem chodzą na procesję. – To dla mnie wyjątkowy, piękny dzień kiedy mogę manifestować swoją wiarę, kiedy mogę się nią cieszyć i kiedy mogę adorować Jezusa w tym co nam pozostawił. W swoim ciele i w swojej krwi. – Rodzinna tradycja. Nie wyobrażamy sobie nie przyjść na procesję w Boże Ciało. – Dla nas jest to rodzinna tradycją, którą zapoczątkowała prababcia, tylko że prababcia jest już w takim wieku, że nie da rady z nami chodzić. – Jest świadectwem czczenia ciała i krwi Pana Jezusa. Mogę dać świadectwo swojej wiary. – Dla mnie to wyjście z Panem Jezusem na ulice. – Jest niezwykłym spotkaniem z Panem Jezusem i zaproszeniem do szczególnej jego miłości. Do trwania w tej miłości na każdy dzień, na co dzień, nie tylko od święta. – To mój podstawowy obowiązek uczestnictwo w tym nabożeństwie i procesji. Nie wyobrażam sobie inaczej spędzić tego dnia.
Całość rozpoczęła uroczysta Msza święta na Placu Katedralnym pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, który podczas homilii zwracał uwagę, że w obliczu coraz częstszych działań mających na celu – w imię tzw. neutralności państwa – usuwanie z przestrzeni publicznej symboli chrześcijańskich, przejawów życia chrześcijan, także katechezy ze szkół należy jasno stwierdzić, że nie istnieje coś takiego, jak światopogląd neutralny.
– Za każdym bowiem razem człowiek dokonuje jakiegoś wyboru, także wówczas, gdy uznaje, że Boga nie ma. Jeśli ze ściany zostanie usunięty krzyż, to ściana nie staje się neutralna, ale jest ścianą, z której usunięto krzyż. Kiedy człowiek rodzi się na ten świat, to nie wchodzi w przestrzeń, która jest neutralna, która jest swoistą białą, niezapisaną niczym kartą, lecz wchodzi w przestrzeń nasączoną tradycją, kulturą i systemem wartości poprzednich pokoleń.
Czy można ludziom zakazać działania zgodnie ze swoim sumieniem, ograniczając ich sferę wolności? – pytał w homilii bp Andrzej Jeż.
– Gdy tak się dzieje, to wcale nie jest to przejaw neutralności lecz wybór na rzecz ateizacji przestrzeni życia publicznego. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia każdemu wolność sumienia i religii, która realizuje się między innymi w prawie do publicznego manifestowania swojej religii. Z tego prawa korzystamy dziś przemierzając w procesji ulice naszego miasta. I mamy prawo do jawnego prezentowania tych wartości, które są dla nas zasadnicze.
Procesja ulicami Tarnowa rozpoczęła się na Placu Katedralnym. Później wierni przeszli ulicą Targową, Bernardyńską, Szeroką i Wałową. Ołtarze na trasie procesji przygotowali: Cech Rzemiosł Różnych, Ojcowie Bernardyni, Rada Duszpasterska Parafii Katedralnej oraz Parafia Księży Filipinów.