Przez wasze ręce będzie błogosławił sam Bóg w Trójcy Jedyny, dlatego błogosławieństwo udzielane przez kapłana jest największym błogosławieństwem na ziemi – powiedział bp Andrzej Jeż do neoprezbiterów w bazylice katedralnej w Tarnowie. W sobotę (25.05) 14 alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie upodobniło się do Chrystusa i przyjęło święcenia kapłańskie.
Uroczystość zgromadziła w tarnowskiej Katedrze m.in. rodziny nowych kapłanów a także duchowieństwo, siostry zakonne, kleryków czy przedstawicieli parafii, z których pochodzą neoprezbiterzy.
Jak mówi ks. Jakub Tokarz z parafii św. Michała Archanioła w Ujanowicach, kapłaństwo to wielki dar, na który czekał od dawna i cieszy się, że w końcu w pełni będzie mógł służyć Bogu i ludziom.
– Na pewno są duże emocje, bo to jest dzień, na który się oczekuje kilka lat. Jak jesteśmy w seminarium, to z jednej strony jest to cel tej naszej formacji seminaryjnej, a z drugiej to początek czegoś nowego – drogi życia kapłańskiego, która na tym etapie budzi w nas ciekawość, budzi w nas pytania, jak będzie wyglądał kształt tego życia, jakie będą parafie, do których zostaniemy posłani, ludzie, których będziemy spotykać na drodze. Dlatego te emocje, przeżycia wewnętrzne są bardzo różnorodne, ale wszystkiemu towarzyszy taki Boży Pokój, pewność tego, że odpowiadamy na powołanie tak, jak Pan Bóg tego chce.
Ks. Kamil Porębski z parafii Wniebowzięcia NMP w Przeczycy swoją nową rolę w Kościele przyjmuje wielką radością, ale i lekką obawą.
– Z jednej strony jest to radość i coś, do czego razem ze współbraćmi zmierzaliśmy przez 6 lat formacji, starając się być najlepszą wersją siebie, by móc służyć ludziom. Ale z drugiej strony jest też pewna obawa, bo jednak człowiek jest świadom swoich ułomności, słabości. Jednak ostatecznie liczę na działanie Łaski i moją otwartość, by na tę Łaskę odpowiadać później, w posłudze kapłańskiej.
Dla ks. Łukasza Bajorka, kapłaństwo pozwoli mu jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga i służyć ludziom.
– Zawierzam ten czas Panu Bogu i Duchowi Świętemu. To jest Jego czas. Niech działa i mnie uświęca, bym był Jego dobrym, świętym sługą. Tak jak przed seminarium wpisywałem w formularz zgłoszeniowy, że chcę służyć Bogu i ludziom, tak chcę, by to moje kapłaństwo było przede wszystkim nastawione na służbę drugiemu człowiekowi i przede wszystkim Panu Bogu.
Mszy św. oraz obrzędom święceń przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. Jak mówił podczas homilii, najważniejszym zadaniem nowych księży będzie pomóc Chrystusowi oddziaływać na życie swoje i bliźnich.
– Przez wasze ręce będzie błogosławił sam Bóg w Trójcy Jedyny, dlatego błogosławieństwo udzielane przez kapłana jest największym błogosławieństwem na ziemi. Gdy kapłan błogosławi, to już nie są jego ręce, lecz ręce samego Boga – Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Żeby tego daru nie zmarnować i nie zaniedbać, trzeba swoje ręce oddać Duchowi Świętemu i codziennie prosić Go, aby czynił je użytecznymi w dziele budowania królestwa Bożego.
W tym szczególnym i ważnym dniu dla wszystkich neoprezbiterów, towarzyszyła im rodzina i bliscy, którzy wraz z nimi mocno przeżywali tę uroczystość.
– To są duże emocje. Bardzo długo na to czekaliśmy, ale to jest błogosławieństwo dla całej rodziny, więc bardzo się cieszymy. To byłą duża radość, jak wstąpił do seminarium. On się od dawna do tego przygotowywał. Kościół, Komunia Święta – to były najważniejsze dla niego rzeczy, więc bardzo się cieszymy. – Na pewno to wielka radość. Na początku było pewne niedowierzanie, ale cieszymy się, że wytrwał do końca i mamy możliwość uczestniczyć w tej uroczystości jego święceń. – Na pewno cierpliwie na to czekaliśmy i modliliśmy się, by wytrwał. Teraz w rodzinie rzadko się zdarza, by mieć księdza i być na uroczystości święceń. To bardzo duże błogosławieństwo. – Nie wszystkim dane jest zostać księdzem. – Emocje są duże. Sporo też się zaangażowaliśmy w przygotowania do nadania temu wydarzeniu uroczystego charakteru w naszej parafii. – Bardzo się cieszę z tego powodu, jestem zadowolona. Szkoda tylko, że moja siostra, czyli mama Bartka (ks. Bartłomieja Bieszczada – przyp. red.) nie żyje i nie może tego zobaczyć, no i że moja mama 90-letnia, która jest babcią, nie może uczestniczyć, a bardzo chciała…
Nowo wyświęceni kapłani jutro, czyli w niedzielę będą mieli prymicje w swoich rodzinnych parafiach. Następnie za kilka dni dowiedzą się, do jakich parafii diecezji zostali posłani. Ich kapłańska posługa będzie polegała m.in. na głoszeniu Słowa Bożego w ramach homilii, lekcji religii w szkole, czy sprawowanie sakramentów.