Spółdzielnia Mieszkaniowa ‘Nadzieja’ wycofuje się z pomysłu współpracy z operatorem sieci komórkowej, który chciał na osiedlu przy ul. Brandstaettera wybudować maszt telefonii komórkowej. To jednak nie oznacza, że maszt w tamtym rejonie nie powstanie, bo operator może chcieć go wybudować na terenach wokół osiedla.
Informacja o propozycji przedstawionej przez operatora wywołała oburzenie wśród mieszkańców osiedla, którzy obawiali się przede wszystkim o swoje zdrowie. Sama spółdzielnia przeprowadziła ankietę pytając mieszkańców, czy są przeciw takiemu przedsięwzięciu.
Finalnie jeszcze przed zliczeniem ostatecznych jej wyników Spółdzielnia Mieszkaniowa ‘Nadzieja’ nie podejmie żadnej współpracy z operatorem. Jak mówi w rozmowie z RDN Małopolska jej prezes Kazimierz Olszewski, wpływ na to miał duży odzew mieszkańców.
– Wyniki ankiety są poniżej 50 procent przeciwko. Natomiast możemy już powiedzieć, że nie kierujemy się do końca samym wynikiem, a bardziej tym aspektem poruszanym w protestach. Biorąc pod uwagę, że temat dotyczył elementu jakiejś infrastruktury wieżowej odstępujemy od jakichkolwiek dalszych czynności związanych z rozmową z firmą Play, czy to na etapie dzierżawy terenu, czy najmu jakiegoś fragmentu dachu. Nie będziemy dalej procedować tej czynności, dla nas temat jest zamknięty.
Firma zgłosiła się do spółdzielni w lutym tego roku i pierwotnie chciała umieścić na dachach bloków swoje nadajniki. Następnie wystąpiła z propozycją wydzierżawienia kawałka terenu wokół w pobliżu bloku nr 22 przy ul. Brandstaettera. Jak przekazuje spółdzielnia, płatność firmy za umożliwienie im realizacji ich planów mogłaby wpłynąć na obniżenie czynszu płaconego przez mieszkańców.
Oburzenie wśród właścicieli mieszkań wywoływał również fakt, że spółdzielnia wiedziała o wszystkim od lutego i dopiero w maju poinformowała o tym mieszkańców. Jednak prezes spółdzielni odpowiada, że czekali, aż operator przedstawi finalną ofertę.
– Było tak dlatego, że w międzyczasie trwały zapytania w stosunku do firmy, bo w pierwszej kolejności chodziło im o dachy. Później firma Play wizytowała to osiedle tworząc swoje symulacje i dopiero teraz w maju skonkretyzowali, że są zainteresowani również terenem.
Wobec takiego obrotu spraw maszt, a konkretnie stacja z nadajnikiem typu ‘lampsite’ nie powstanie na terenie osiedla. Co nie oznacza, że nie powstanie na terenie wokół.
– Równie dobrze sąsiad, właściciel domu po drugiej stronie ul. Brandstaettera może dostać kolejną propozycję i skorzystać z tej oferty. Wówczas my jako spółdzielnia nie będziemy mieli wpływu na to, gdyż nie będziemy stroną w postępowaniu administracyjnym. Wiemy, że w okolicy Tarnowa, czy nawet samego naszego osiedla powstało już wiele takich konstrukcji. Chociażby na kominie MPEC, czy nawet na prywatnym domu przy ul. Elektrycznej. Wiemy, że te konstrukcje spełniają wymogi techniczne, inaczej nie byłyby montowane w Polsce
– dodaje Kazimierz Olszewski.
Jednak, w przypadku kolejnych planów operatora mogą pojawić się protesty mieszkańców, już nie samego osiedla, ale rejonu wokół.
Jak się dowiedzieliśmy, do spółdzielni swoje protesty przysyłali właściciele domów jednorodzinnych nawet z ulicy Elektrycznej, którzy również zaangażowali się w sprawę dotyczącą ich sąsiadów z osiedla przy ul. Brandstaettera.
Tarnów. Nie zgadzają się na maszt telefonii komórkowej. 'Martwimy się o nasze zdrowie’