Słuchacze RDN Małopolska i RDN Nowy Sącz zdobyli Przehybę. Towarzyszyła im radiowa ekipa na czele z dyrektorem, ks. Janem Bartoszkiem. W wycieczce wzięło udział ponad 80 osób, a nasi sympatycy przyjechali nawet z Gliwic! Wycieczka była elementem świętowania 30-lecia radia RDN.
Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a przed ruszeniem na szlak była nawet profesjonalna rozgrzewka, o którą zadbała Karolina Słaby.
– Wszyscy rozgrzali od nadgarstków, po kostki. Wycieczka była fantastyczna, każdy szedł swoim tempem. Ludzie mieli wiele radości – zarówno młodsi jak i starsi.
Wyprawa przebiegała pod czujnym okiem naszego reportera, a zarazem przewodnika beskidzkiego Łukasza Raczkowskiego.
– Ruszyliśmy z parkingu w Gaboniu, kawałek doliną Jaworzynki, następnie kawałek szlakiem narciarskim na Przehybę, by wejść na żółty szlak papieski łączący Stary Sącz z Przehybą. Po drodze szliśmy przełęczą Zwornik na szczyt Przehyby przez lądowisko helikopterów, by dotrzeć w okolice schroniska
Uczestnicy pokonali 7 km w około 3,5 godziny.
– Nasi słuchacze wybrali aktywny wypoczynek z radiem RDN – mówi ks. Jan Bartoszek, dyrektor radia RDN Małopolska i RDN Nowy Sącz.
– Cieszę się, że na chwilę odeszli od odbiorników i wyruszyli na szlak turystyczny, który przerodził się w szlak pielgrzymi. Bardzo się cieszę, że była z nami tak liczna grupa słuchaczy przyszła z nami na Przehybę, gdzie mogliśmy się pomodlić i pobiesiadować. Tak buduje się wspólnotę radiową, a motywem naszego pobytu jest 30-lecie radia RDN Małopolska, a w jubileusz wpisuje się też radio RDN Nowy Sącz.
Ksiądz Jan Bartoszek przewodniczył Mszy Świętej w kaplicy przy schronisku na Przehybie.
Słuchacze byli bardzo zadowoleni z wycieczki. W góry poszli z nami mieszkańcy Sądecczyzny, regionu tarnowskiego, a nawet… Gliwic!
– Mieszkałam 20 lat w Limanowej i przeprowadziłam się do Gliwic. Gdy usłyszałam, że jest wypad w góry, przyjechałam z przyjacielem specjalnie do Was
– wyjaśniła Maria Hamerska-Szewczyk.
Dodajmy, że nasz prezenter Tomasz Gad zadbał o oprawę muzyczną zarówno Mszy Świętej, jak i biesiadowania przy ognisku. Tam nie zabrakło smażenia kiełbasek i ciepłej herbaty.
Zobacz zdjęcia z naszej wyprawy: