Przez znak drogowy ‘zakaz ruchu w obu kierunkach’ ludzie parkują mi na posesji – skarży się nasza słuchaczka i prosi Radio RDN Małopolska o interwencję.
Chodzi o ul. Wypoczynkową w Tarnowie, na styku Tarnowa i Tarnowca. Jak mówi pani Maria, przy wjeździe na ‘Marcinkę’ znak ich zaskakuje i nie wiedzą co zrobić.
– Podjeżdżają samochody, uważni kierowcy albo wyjeżdżają na moją posesję, nawracają i szukają innego dojazdu do ‘Marcinki’, albo po prostu wjeżdżają na moją posesję, dzwonią do drzwi i proszą o pozostawienie samochodu. Podczas ostatnich świąt (przyp. red. długi weekend majowy) tych dzwonków było kilkanaście.
Problem ciągnie się już od kilku lat. Kłopotliwy znak drogowy stoi w pobliżu domu pani Marii, dlatego kierowcy bardzo często robią sobie parking pod jej domem.
– Jakby ten znak był niżej, może byłby bardzo widoczny, bo co kierowca może zrobić, jak jest na niezbyt szerokiej jezdni, ulica jest dość taka wąska jak dwa samochody się mijają, to jeden musi się mocno przykleić do pobocza, żeby drugi przejechał. Pytałam pana i panią, którzy u mnie parkowali, dlaczego tutaj, że można od Tarnowa podjechać, mówili że tak ich poprowadziła nawigacja.
Jak zauważa też nasza słuchaczka, niektórzy kierowcy samochodów czy motocykli w ogóle ignorują znak i wjeżdżają na Górę św. Marcina mimo zakazu.
Sprawą zajęła się nasza reporterka. Do tematu będziemy wracać.