Sytuacja zastana przez nas w Grupie Azoty jest bardzo trudna – mówił w rozmowie Słowo za Słowo prezes spółki Adam Leszkiewicz.
Strata z trzech kwartałów 2023 roku wynosząca 1,8 miliarda złotych, a do tego zadłużenie na poziomie 10 miliardów złotych. Tak, zdaniem nowego zarządu, obecnie wyglądają finanse chemicznego potentata. Jak przekazuje Adam Leszkiewicz, najważniejszym priorytetem zarządu jest stworzenie optymalnego planu naprawczego, a także porozumienie z wierzycielami.
– Skupiamy się przede wszystkim na możliwościach wewnętrznych Grupy. Pracujemy mniej więcej w trzech obszarach, czyli z jednej strony staramy się bardzo szybko poprawiać biznes, czyli sprzedaż, produkcję, optymalizować koszty w tym zakresie. Druga grupa działań dotyczy optymalizacji wewnętrznych, czyli szukać będziemy środków, które niekoniecznie muszą być wydane na inne potrzeby, a służyć dzisiaj będą przede wszystkim ochronie miejsc pracy, zapewnienia wynagrodzeń dla pracowników i stabilnego funkcjonowania spółki. Trzecia grupa działań związana jest z tym, żeby próbować zbudować wizję naszej grupy po tym okresie restrukturyzacji.
Komunikaty o sytuacji finansowej Grupy Azoty niepokoją pracowników m.in. w tarnowskim zakładzie, którzy obawiają się o swoją pracę. Zdaniem Adama Leszkiewicza, działania spółki będą przede wszystkim podejmowane w celu ochrony miejsc pracy, ale obecnie nie można z całą pewnością powiedzieć, że cięć kadrowych nie będzie.
– Staramy się dzisiaj, żeby ten plan naprawczy przede wszystkim majątku, nieruchomości i tych miejsc, które nie dotykają bezpośrednio naszych pracowników. Nasz zespół pracujący i w spółce w Tarnowie i w każdym innym miejscu w Grupie Azoty traktujemy jako ten zasób najważniejszy, najwartościowszy, o który się będzie opierał rozwój naszego biznesu dzisiaj i w przyszłości. Dlatego przede wszystkim szukamy tych miejsc, w których możliwe są dezinwestycje, albo inne, lepsze zagospodarowanie majątku po to, by wypracować pieniądze na bieżące potrzeby i na przyszłe funkcjonowanie spółki. Czy to wystarczy? Ja dzisiaj na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć.
Kondycja Grupy Azoty odbiła się szerokim echem również w tarnowskim środowisku sportowym i nie tylko, które dowiedziało się o przynajmniej chwilowym zakończeniu sponsoringu klubów przez spółkę, co spowodowało niemałe perturbacje. Prezes Grupy Azoty podkreśla, że to była jedyna słuszna decyzja, jaką mogli podjąć, by redukować koszty, ale to nie oznacza, że spółka już definitywnie i na zawsze kończy ze sponsorowaniem sportu.
– My przede wszystkim musimy, jako nowy zespół, myśleć o odpowiedzialności za swoją fabrykę, ludzi, którzy tu pracują i te miejsca pracy. W związku z tym proszę nas zrozumieć, że przede wszystkim wtedy, kiedy nie ma się czym dzielić, zapewniamy środki na funkcjonowanie Grupy Azoty. Dodatkowo poprzedni zarząd zmienił politykę odpowiedzialnego biznesu i odpowiedzialnej naszej aktywności czy obecności w naszym otoczeniu w taki sposób, że wtedy kiedy spółka w poprzednim roku osiąga straty, my nie możemy sponsorować, finansować czy zawierać nowych umów w tej kwestii.
Adam Leszkiewicz zamierza spotkać się z przedstawicielami klubów, które przez lata były wspierane przez Grupę Azoty, by omówić kwestie związane z przyszłością, natomiast przynajmniej w tym roku kwestia sponsoringu pozostaje niemożliwa.
Grupa Azoty pod koniec kwietnia ma przedstawić wyniki finansowe za czwarty kwartał 2023, a także za cały poprzedni rok, co ma całościowo zobrazować, jak dokładnie wygląda sytuacja chemicznego giganta, należącego do Skarbu Państwa.