Ustabilizowanie finansów miasta, obniżenie cen energii, utworzenie centrum outsourcingu czy budowa tzw. małego atomu – to pomysły kandydującego do tarnowskiej rady miejskiej z ramienia komitetu 'TAK dla Tarnowa’ Piotra Gładysza.
Zdaniem gościa Słowo za Słowo, jednym ze sposobów na ożywienie gospodarcze miasta oraz przyczynienie się do tego, by młodzi mieszkańcy chcieli pozostać w Tarnowie, jest utworzenie centrum outsourcingu.
– Kilkadziesiąt kilometrów stąd, na zachód od Tarnowa, jest Kraków, czyli największe centrum outsourcingowe w Europie. To miejsce zlokalizowania zatrudnienia w korporacjach międzynarodowych dla wielu młodych ludzi czy osób w średnim wieku. Przykładów, nie tylko w Polsce, ale i w świecie jest wiele, że w miastach wielkości Tarnowa, czy nawet mniejszych, tego typu oddziały korporacyjne powstają. Myślmy w kategoriach miasta ambitnego, prorozwojowego, które będzie zachęcało młodych do tego, by tu zostawali.
Innym z pomysłów, który wśród mieszkańców wzbudza jednak sporo kontrowersji, jest wybudowanie w Tarnowie małego reaktora jądrowego. Piotr Gładysz przekonuje, że tego typu instalacja jest bardzo bezpieczna, a dzięki niej miasto mogłoby znacząco obniżyć ceny energii dla mieszkańców.
– Chodzi o małe reaktory modułowe jądrowe, które są planowane do budowy w Polsce w wielu miejscach – podobnych do Tarnowa i miejscowościach nawet mniejszych. Te instalacje byłyby nam w stanie zagwarantować wiele dobrze płatnych miejsc pracy, bo ponad siedemset. Dodatkowo dałoby to nam tanią, czystą energię, czego my, jako miasto i mieszkańcy potrzebujemy. Taka instalacja byłaby w stanie obsłużyć pod kątem zasilenia w energię elektryczną, ale też i ciepło, obszar populacyjny liczący 150 tysięcy osób. Dlatego uważam, że jest to absolutnie dobry kierunek.
Kandydat do tarnowskiej rady miejskiej stoi także na stanowisku, że miasto koniecznie potrzebuje spalarni śmieci i należy zabiegać, by taki obiekt powstał najszybciej, jak to jest możliwe.
Wybory samorządowe odbędą się już za dwa dni, czyli w niedzielę, 7 kwietnia.