Protestujący rolnicy mają poparcie PSL – zapewniał w programie Słowo za Słowo Stanisław Sorys z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Radny sejmiku województwa małopolskiego i lider kandydatów Trzeciej Drogi do sejmiku w okręgu tarnowskim przyznał, że Zielony Ład wymaga istotnych zmian, ale niektóre oczekiwania rolników są zbyt wygórowane.
Stanisław Sorys twierdzi, że nie można całkowicie zamknąć granicy z Ukrainą.
– Polska nie może zamknąć granicy z Ukrainą, jak się tego domagają niektórzy. To jest niemożliwe, bo my też eksportujemy i do tej pory importowaliśmy chociażby zboże do Polski – rokrocznie statystycznie około 800 tys. ton pszenicy, zbóż. Natomiast w tej chwili do Polski wjechało ponad 4 miliony ton zbóż, w związku z tym dziś problemem Polski jest wywiezienie tego zboża. Jedna rzecz to uszczelnienie granic i to się dzieje, natomiast tutaj muszą być również wykonane czynności związane z przygotowaniem całego pakietu działań związanego z wywiezieniem z całej Unii Europejskiej tego zboża do krajów Trzeciego Świata.
Przedstawiciele strajkujących rolników rozmawiali w czwartek w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem. Spotkanie zakończyło się brakiem porozumienia, a przedstawiciele organizacji rolniczych zapowiedzieli na środę, 6 marca ponowne protesty i blokady dróg w całym kraju.
Rolnicy domagają się między innymi dopłat i zamknięcia granicy na handel z Ukrainą. Na liście postulatów rolników jest m.in. reforma Zielonego Ładu. Zdaniem rolników, wprowadzenie Zielonego Ładu doprowadzi do spadku opłacalności produkcji rolnej. Premier Donald Tusk zapowiedział, że zostanie przygotowana lista polskich postulatów zmian w europejskim Zielonym Ładzie, którą przedstawi w Brukseli. Podkreślił, że polskie rolnictwo 'nie będzie respektowało’ zapisów Zielonego Ładu, jeśli nie zostaną one zmienione.
5 lub 7 marca ma dojść do kolejnego spotkania premiera z protestującymi rolnikami.