Od dwóch miesięcy mieszkańcy regionu mogą korzystać z tarnowskiego dworca autobusowego przy stacji PKP. Ułatwiło to dostęp do kolei i zintegrowało autobusy Kolei Małopolskich, które mają tam węzeł przesiadkowy. Jednak wojewódzka spółka wydzierżawiła dworzec od prywatnego przedsiębiorcy tylko na rok, a to zaczęło rodzić pytania o przyszłość dworca.
Słuchacze RDN Małopolska pytają dlaczego tylko na rok i czy po tym okresie mieszkańcy znów zostaną bez dworca autobusowego w Tarnowie?
Zapytany o to wicemarszałek województwa małopolskiego Józef Gawron mówił w trakcie rozmowy Słowo za Słowo, że dzierżawa jest z opcją wydłużenia, a samorząd województwa planuje udostępniać to miejsce mieszkańcom dłużej niż tylko rok.
– To nie tak, że mamy możliwość korzystania z dworca na rok. Mamy dzierżawę na rok z opcją wydłużenia na kolejne lata. Chodzi o to, że budżet województwa, jak i każdego innego samorządu, jest ustalany na rok. Stąd i my zobowiązujemy się na rok wprzód. Jednak w naszych planach jest niezmniejszanie możliwości przewozowych i związanych z tym umów na wynajmem przystanków i dworców, ale rozwijanie. Tak jak np. w ubiegłym roku mieliśmy 39 linii dowozowych, to plan na ten rok jest taki, aby ich było 50. To też nie tak, że to będzie limit, bo przyjmujemy różne zgłoszenia i propozycje, aby zwiększać liczbę linii dowozowych.
Obecnie z dworca korzystają autobusy Kolei Małopolskich, które obsługują kursy z m.in. gmin: Tarnów, Lisia Góra, Wietrzychowice, a od 1 marca także gminy Ryglice. Są też stamtąd kursy na trasy dalekobieżne – do Nowego Sącza czy Wysowej. W styczniu takich linii dowozowych z tarnowskiego dworca wyjeżdżało siedem, realizując stamtąd 1900 odjazdów miesięcznie. To w ramach Małopolskich Linii Dowozowych.
Założenie tego rozwiązania jest takie, żeby autobusem Kolei Małopolskich dojechać jak najbliżej dworca PKP i przesiąść się dalej do pociągu, co ma niwelować wykluczenie komunikacyjne poszczególnych części Małopolski oraz tworzyć Zintegrowaną Sieć Transportu Regionalnego.
Jednak wiele wskazuje na to, że pojawią się kolejne nowe linie. Województwo w tym roku postawiło sobie za cel zwiększyć liczbę linii dowozowych z 39 do 50. Obecnie analizowane są zgłoszenia dotyczące uruchomienie nowych linii w gminach: Żabno, Radłów, czy Dąbrowa Tarnowska.
Tutaj ponownie pojawia się pytanie słuchaczy, na jak długo takie linie zostają otwierane i czy mogą się spodziewać, że będą kursować dłużej niż rok?
Wicemarszałek Józef Gawron zapewnia, że tu sytuacja wygląda podobnie. Samorząd zamierza kontynuować obsługę pojawiających się linii dłużej niż tylko przez rok, bo cieszą się one dużym zainteresowaniem, co pokazują liczby korzystających z nich pasażerów.
– Jak rozwijamy liczbę połączeń to ich nie zwijamy. Otwierając daną linię zawsze jest ten okres początkowy, gdzie pozyskujemy pasażerów. To z czasem się zmienia i to na plus, bo widzimy, że tych pasażerów przybywa. W niektórych połączeniach jest ciasno i musimy zmienić te mniejsze autobusy na większe, a nawet zakupiliśmy do niektórych miejsc Małopolski autobusy przegubowe. Planując i otwierając takie połączenie to nie robimy tego na jeden, dwa lub trzy miesiące, tylko to jest patrzenie w perspektywie co najmniej roku. Chcemy, aby to co otwieramy już zostało, wprowadzamy potem ewentualnie korekty tras.
Tymczasem w najbliższy piątek 1 marca ruszą Małopolskie Linie Dowozowe w gminie Ryglice. Autobusy kolei Małopolskich będą kursować na trasie Ryglice-Zalasowa-Tarnów i dowozić do węzła autobusowego przy tarnowskim dworcu PKP.