Ważą się losy przebywającego w areszcie tymczasowym starosty tarnowskiego Romana Łucarza (zgodził się na publikację pełnych danych osobowych). Dzisiaj (21.02) przed południem miało się rozpocząć posiedzenie Sądu Okręgowego w Krakowie w sprawie zażalenia na areszt samorządowca.
Wicestarosta tarnowski Jacek Hudyma w rozmowie z RDN Małopolska podkreślał, że liczy na szybkie i zadowalające rozstrzygnięcie tej sprawy.
– Mam nadzieję, że dzisiaj będzie już taka decyzja bardzo pozytywna, przede wszystkim dla starosty Romana, ale też dla rodziny i dla nas. Ponieważ autentycznie jest on potrzebny do dobrego funkcjonowania urzędu. Zawsze mieliśmy bardzo duże oparcie w jego osobie, dlatego liczę, że dzisiaj się już ta sprawa wyjaśni.
Zdaniem Jacka Hudymy, starosta Roman Łucarz chce udowodnić swoją niewinność i ze spokojem podchodzi, zarówno do samego aresztowania, jak i postępowania prokuratorskiego.
– Rozmawiałem małżonką i synami, którzy byli na odwiedzinach u starosty. Pan starosta zawsze był mocny psychicznie. To lider naszej grupy. Trzyma się bardzo mocno i jest pewny tego, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Ja osobiście również jestem o tym przekonany. Jak wypowiadał się jego syn, to jest pod wrażeniem optymizmu i pewności ojca. Cały czas przekonuje, że jest czysty. Inną kwestią jest sprawa, jak w ogóle człowiek może się czuć na takim odosobnieniu w areszcie, natomiast mimo to starosta pozostaje optymistą.
Przypomnijmy, starosta tarnowski Roman Łucarz od soboty, 27 stycznia przebywa w areszcie śledczym w Krakowie w związku z zarzutami przekroczenia uprawnień i oszustwa. Zgodnie z informacjami prokuratury, taka decyzja została podjęta w związku z toczącym się śledztwem w sprawie nieprawidłowości przy procedurze przekazania domu na własność gminy Szerzyny przez jednego z jej mieszkańców, który przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Nowodworzu. Zdaniem śledczych, darczyńca w momencie podpisywania dokumentów, ze względu na swój stan zdrowia nie mógł tego zrobić, ponieważ nie posiadał zdolności do czynności prawnej.
W tej sprawie, oprócz starosty tarnowskiego, prokuratorskie zarzuty otrzymały jeszcze trzy osoby – dyrektor PCPR Anna G., wójt gminy Szerzyny Grzegorz Gotfryd (zgodził się na publikację pełnych danych osobowych), a także notariusz Wojciech W.
W przypadku odrzucenia przez sąd zażalenia na tymczasowe aresztowanie, Roman Łucarz za kratkami pozostanie co najmniej do 26 lutego. Do tego dnia prokuratura ma również czas na złożenie wniosku do sądu o ewentualne przedłużenie aresztu lub zastosowanie wobec starosty inne środki zapobiegawcze.
Za postawione zarzuty Romanowi Łucarzowi grozi nawet 10 lat więzienia.
Jak funkcjonuje Starostwo Powiatowe w Tarnowie po aresztowaniu Romana Ł.?