Kolejny groźny incydent na przejeździe kolejowym

400 97931 mo2

fot. KPP Bochnia

Do tragedii mogło dojść w Rzezawie (pow. bocheński), gdzie kierowca samochodu dostawczego zignorował wciąż migające czerwone światła i wjechał na przejazd w momencie kiedy rogatki nie zdążyły się jeszcze podnieść po przejechaniu pociągu.

Decyzja 60-latka z gminy Nowy Wiśnicz mogła doprowadzić do tragedii, bo w momencie kiedy wjechał na tory, okazało się, że nadjeżdża kolejny pociąg i zapory ponownie zaczęły opadać.

– Zdarzenie doprowadziło do uszkodzenia zarówno samochodu, jak i rogatek. Kierowcy udało się opuścić torowisko, a uszkodzenie szlabanu nie spowodowało utrudnień w jego prawidłowym funkcjonowaniu. Za złamanie przepisów mundurowi nałożyli na kierowcę 15 punktów karnych oraz mandat karny w wysokości 2000 złotych

– informuje oficer prasowy bocheńskiej policji sierż. szt. Daniel Bułatowicz.

Kara dla kierowcy mogła być jednak o wiele wyższa, bo prawo zabrania wjeżdżać na przejazd nie tylko w momencie kiedy rogatki opadają, ale również wtedy kiedy jeszcze nie zdążyły się w pełni podnieść.

Jeśli zagrożenie spowodowane przez kierowcę będzie naprawdę duże, (np. awaryjne hamowanie pociągu) to Policja może skierować sprawę do sądu. Wówczas kierowcy grozi kara nawet do 30 tys. zł.

Oficer prasowy bocheńskiej policji przestrzega, że łamanie prawa na przejazdach kolejowych to nie tylko narażanie się na mandat, ale ryzykownie życiem swoim i innych osób.

– Pamiętajmy, że w konfrontacji z pociągiem, samochód osobowy nie ma żadnych szans. Nie przestrzegając przepisów dotyczących zachowania przed i na przejeździe kolejowym kierowcy ryzykują nie tylko mandatem karnym, ale życiem swoim i innych osób. Nie stosowanie się do czerwonego światła, które nadaje sygnalizator, wjeżdżanie na przejazd kiedy opuszczanie zapór zostało rozpoczęte lub nie zakończyło się ich podnoszenie, może skończyć się tragicznie.

To kolejne groźny incydent na przejeździe kolejowym. Przypomnijmy, że prokuratura bada zdarzenie, do którego doszło w Woli Rzędzińskiej. Tam zawodowy kierowca autobusu tarnowskiego MPK, wjechał na przejazd kolejowy kiedy zbliżał się do niego pociąg i zatrzymał się na torach. Stracił już prawo jazdy, ale konsekwencje jego zachowania mogą być o wiele poważniejsze.

Co czeka kierowcę autobusu, który wjechał na tory pomimo czerwonego światła?

Exit mobile version