Umacnianie się dolara i ataki jemeńskich rebeliantów Huti na statki przewożące ropę na Morzu Czerwonym. To dwa główne powody wzrostu cen paliw. Mieszkańcy Tarnowa już go odczuli.
Prognozy Elektronicznej Giełdy Paliw na przełom stycznia i lutego dalej wskazują, że ceny pójdą w górę.
Tarnowianie, z którymi rozmawialiśmy zauważają wzrost cen na stacjach benzynowych.
– Cena paliwa jest za wysoka. Jeżeli ktoś używa auta okazjonalnie to nie ma znaczenia, ale tak na co dzień, na dojazdy do pracy, przedszkola, szkoły, to jest to już trochę za duże obciążenie domowego budżetu. – W ciągu miesiąca przejeżdżam kilka tysięcy kilometrów. Bywam przez to co najmniej raz w tygodniu na stacji i obserwuję na bieżąco ceny paliw. Niestety ostatnio zaczynają wzrastać. Człowiek przywykł do w miarę jednostajnej ceny paliw i liczy, że utrzyma się ona jak najniżej. Wiadomo każdy chce zapłacić jak najmniej za paliwo. – Nie robię dużo kilometrów, jednak zdarza mi się tankować, przynajmniej raz w tygodniu. Zauważyłam, że ceny są coraz wyższe, można powiedzieć z dnia na dzień. Liczę na stabilizację cenową.
To pierwsze znaczne podwyżki cen paliwa od dwóch miesięcy.
Na jednej z tarnowskich stacji litr oleju napędowego kosztuje 6.64 zł, gazu 2.79 zł.