Ponad pół tysiąca paczek świątecznych i 2 tony artykułów codziennego użytku trafiło do Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich. Na wciąż objętą działaniami wojennymi Ukrainę udali się przedstawiciele gminy Tarnów, mieszkańcy oraz członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
– W tym roku byliśmy tak jak w latach poprzednich, w tradycyjnych miejscowościach, gdzie są parafie polskie, szkoły polskie. Byliśmy we Lwowie, przekazywaliśmy dary rodzinom, Polakom opiekującym się Cmentarzem Obrońców Lwowa. Natomiast pod Lwowem byliśmy w polskich parafiach jak Pnikut, Strzelczyska, Czyszki, Kresowice. Byliśmy u sióstr zakonnych, które prowadzą domy opieki dla najuboższych. Również odwiedziliśmy dzieci w szkołach polskich
– mówi wójt Grzegorz Kozioł.
Wiele osób pomogło w przygotowaniu darów.
– Dary były przygotowane pod auspicjami Towarzystwa, ale przede wszystkim przez młodzież. To jest bardzo cenne i bardzo ważne, że te dary przygotowały szkoły i przedszkola z gminy Tarnów i miasta Tarnowa, szkoły średnie czy podstawowe. Tradycyjnie wcześniej z Mikołajem wyjeżdżała młodzież, natomiast teraz w dobie wojny raczej nie bierzemy młodzieży, jest to trochę ryzykowne. Myślę, że po zakończeniu wojny to wróci i dalej tradycyjnie będziemy jeździć jak do tej pory czyli z młodzieżą szkolną.
Akcja wsparcia Polaków mieszkających na Kresach i styczniowy wyjazd na Ukrainę jest prowadzona przez Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich i gminę Tarnów od kilkunastu lat.