Śnieg i lód na drogach i chodnikach. Zima wciąż nie odpuszcza. Będzie ocieplenie?

snieg001

Mimo zapowiedzi synoptyków o nadchodzącej odwilży na Sądecczyźnie wciąż mamy zimową aurę. Szczególnie odczuwają to kierowcy, którzy mocno zwalniają nie tylko w godzinach szczytu ale też przez cały dzień. W wielu miejscach zalega śnieg, a zdarzają się też oblodzenia i opady świeżego puchu.

Służby przestrzegają, żeby zachować ostrożność. Mimo tego, że w ciągu dnia pojawiają się dodatnie temperatury, przez które roztapia się zalegający śnieg, nocne i wieczorne przymrozki sprawiają, że na drogach może się pojawić gołoledź. Pługi pracują, piaskarki też, ale to zadziała na naszą korzyść, jeśli sami też dostosujemy sposób jazdy do warunków na drogach – mówi Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

– Troszeczkę oczekujemy takiego współdziałania, czy tak jak do tej pory wyobraźni kierowców, którzy znają swoje okolice. Wiedzą gdzie może wystąpić gołoledź czy niespotykana na płaskim odcinku śnieżyca i technikę jazdy muszą do tego dostosować. Poza tym wszystkie strome wzniesienia są oznakowane znakami nakazującymi jazdę w łańcuchach, dotyczy to tylko takich sytuacji, kiedy na drodze zalega warstwa śniegu.

Na wielu drogach regionu dalej zalega warstwa śniegu, czasami oblodzonego. Najbliższe dni mogą jednak sprawić, że będziemy mieć do czynienia głównie z błotem pośniegowym.

To samo dotyczy chodników. Mimo, że sprawia to dyskomfort w poruszaniu się po mieście, to wielu mieszkańców cieszy się, że zima w końcu jest jak za dawnych lat.

– Chociaż są śliskie chodniki, czasem nieodśnieżone mi to nie przeszkadza. Może dlatego, że jestem jeszcze młodą osobą. Jest pięknie, ja kocham zimę. Troszeczkę zalega tego śniegu, ale to i tak jest urok, bo rzadko widzimy taką scenerię, także ja jestem akurat zadowolona.

O zimowe utrzymanie dróg dbają ich zarządcy. Trzeba jednak pamiętać, że za odśnieżenie chodnika przy posesji odpowiedzialny jest jej właściciel.

Za zalegający śnieg na chodniku może grozić kara grzywny nawet do 1,5 tys. zł. Kwota do zapłaty będzie wyższa, jeżeli osoba nim przechodząca złamie rękę lub nogę.

Exit mobile version