Na obrady tarnowskich radnych wraca temat podwyżek w strefie płatnego parkowania. Prezydent Roman Ciepiela przekonuje, że to pozwoli zwiększyć rotację parkujących samochodów i zasili budżet miasta. Sesja odbędzie się dzisiaj, jednak już teraz wiadomo, że prezydenckiego pomysłu nie poprą radni Prawa i Sprawiedliwości.
Radny Józef Gancarz uważa, że proponowana stawka jest zdecydowanie za wysoka.
– Przy każdych takich rozwiązaniach ekonomicznych trzeba mieć na uwadze pewne współczynniki rynkowe. Na pewno takim współczynnikiem jest stopień inflacji. Jeżeli inflacja za październik wg GUS wynosi 6,6 procent, a jeżeli podwyżka jest o około 20 procent, to w stosunku do inflacji jest to podwyżka o 300 procent. Takie podwyżki nie są akceptowalne. Ona spowoduje jeszcze zmniejszenie osób, które będą chcieli dojechać do centrum miasta. Centrum Tarnowa i tak jest wyludnione, a przecież zależy nam na tym, by się rozwijało i by przedsiębiorcy tam prowadzący działalność również mieli swoich klientów. Podwyżka przyczyni się do większego wyludnienia, dlatego jest to zła propozycja.
Propozycja prezydenta powoduje wzrost opłat o kilkadziesiąt groszy. Obecnie stawka za pierwszą godzinę wynosi 3,30 złotych, a po zmianach zwiększyłaby się o 60 groszy. Dwie godziny postoju teraz to wydatek 3,90 złotych, ale po podwyżce trzeba będzie zapłacić 4,60 złotych. Więcej musieliby płacić także posiadacze Karty Miejskiej Premium – za pierwszą godzinę 3,10 złotych, a za drugą – 3,60 złotych.
Ponadto projekt zakłada podniesienie zapłaty dodatkowej za brak opłaty parkingowej – do wysokości 70 złotych dla opłaty uiszczonej w terminie do 14 dni oraz do wysokości 250 złotych dla opłaty dodatkowej opłaconej powyżej 14 dni.
Przypomnijmy, będzie to już trzecia próba podniesienia opłat w w strefie płatnego parkowania. Poprzednie dwie, zaproponowane w marcu i kwietniu, zakończyły się fiaskiem.
Tarnów. Będą wyższe ceny za korzystanie ze strefy płatnego parkowania?